sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 18/Temporada 3 - Jak się tylko pojawi to go zatłukę za to!

Violetta
 Odkręcił korek i cała zawartość butelki wylądowała na głowie szatyna. I w tedy chłopak się obudził. Nie wiedział dokładnie co się stało. Przytuliłam się do niego, a on objął mnie jedną ręką. Do sali wpadł Gregorio z dyrektorem.
- Co się stało León? - zapytał Pablo
- Ja... ja chyba zemdlałem - powiedział
- On powinien nie tańczyć. - odezwałam się - Po wypadku miałeś nie tańczyć! - zwróciłam się do szatyna. 

Clement
 Spojrzał się na mnie wściekły. Podniósł się z krzesła.
- Nie powinieneś się uczyć muzyki! - ja także wstałem z krzesła mocno zdenerwowany. Krzesło na którym siedziałem odjechało i uderzyło w drzwi. Miałem coś powiedzieć, ale ojciec mi przeszkodził. - Ale jeśli tak chcesz to rób to. - powiedział już spokojnie. Ucieszyłem się. Podszedłem do niego i przytuliłem.

Violetta
 Później musiałam tańczyć z Diego, który spóźnił się na lekcję. Widziałam Leóna jak się na nas patrzy. Diego to na prawdę dobry tancerz. Zapewne ma to po nauczycielu tańca. W ostatnim kroku strasznie blisko się do siebie zbliżyliśmy. On tylko się uśmiechnął, a lekcja się skończyła.
- Miło było z tobą tańczyć. - powiedział i wyszedł z klasy. Podeszłam do Leóna.
- Jak się czujesz? - zapytałam.
- Już jest dobrze. - nagle z kieszeni spodni wyjął lizaka w kształcie truskawki. - Dziś są walentynki. - uśmiechnął się. Odwzajemniłam jego gest i przytuliłam się do niego.
- Jaki jesteś kochany! - powiedziałam. Wyszliśmy razem z sali i poszliśmy na lekcję Angie, która miała zacząć się za 10 minut.

Naty
 Siedziałam na ławce w sali Angie i zastanawiałam się gdzie podział się Maxi. Nie przyszedł dziś do Studia i nie odbiera telefonu. Boje się o niego! A jeśli sobie coś zrobił? Postanowiłam po raz kolejny zadzwonić do mojego chłopaka. Może tym razem odbierze. KURDE! "Brak środków na koncie"! Wydałam całą kasę by dodzwonić się do Maxiego. Gdzie on jest? Nagle zadzwonił dzwonek na lekcję. Zeszłam z biurka, a do sali weszła cała reszta, oprócz Ponte. Jak się tylko pojawi to go zatłukę za to!



Maxi
No chyba wszystko jest gotowe. Gitara, zespół, kwiaty, piknik i najważniejsze! Gdzie jest ten mój telefon. O jest! Wyciągnąłem iPhone z kieszeni spodni i wysłałem smsa do Naty, jednak nie otrzymałem odpowiedzi. Założę się, że wydała całą kasę. Przygotowałem wszystko gdy tylko moja dziewczyna przyszła zacząłem grać na gitarze. Potem dołączył się do mnie zespół.


Naty stała i się uśmiechała. Była zdziwiona tym wszystkim. W końcu dzisiaj walentynki i chcę je spędzić z moją dziewczyną, którą bardzo kocham. Postanowiłem ją trochę rozbawić i podjechałem do niej na rękach. Dziwnie to brzmi! Gdy już stałem przed nią dostałem ręką w głowę.
- Auć! Za co to? - zapytałem
- Za to, że nie odbierałeś! - krzyknęła i wystawiła mi język. Zaśmiałem się i złapałem ją za dłoń. Poprowadziłem ją do kocyka. Usiedliśmy na kocyku i zajadaliśmy się babeczkami. Potem dałem jej bukiet róż. Najpierw były białe róże w kształcie serca i czerwone które wypełniały cały bukiet. Zaprowadziłem ją z zakrytymi oczami. Gdy już byliśmy na miejscu zdjąłem jej opaskę z oczu. Przed nami stał jacht, który wypożyczyłem. Naty odwróciła się w moją stronę z naprawdę wielkim uśmiechem. 
- Wow. - wydusiła. Pocałowałem ją i razem weszliśmy na jacht.

Diego
 Zabrałem Francescę nad jezioro. Może to nie jest coś wspaniałego, ale chciałem z nią spędzić czas. Bardzo długo rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Było nam bardzo miło. Nagle zaczęliśmy się do siebie zbliżać. 

Marco
Widziałem Diego i Francescę. Pocałowali się... Trochę to zabolało, ale jednak cieszę się, że Fran tak nie płacze tym, że wyjeżdżam. I, że znalazła kogoś komu mogę zaufać. Postanowiłem wrócić do domu.

 


   

niedziela, 8 lutego 2015

Nowe tło! :)

JDabrowsky <33333
 I jak wam się podoba nowy szablon??? Wiem, że często zmieniam tła, ale cały czas próbuję czegoś nowego :) Rozdział osiemnasty piszę :) Mam nadzieję, że się wam spodobało nowe tło więc proszę o like, subskrypcje i bla, bla, bla xD (to na żarty :D )

sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 17/Temporada 3 - Bo zaczynasz mówić jak nie Maxi!

Marco
Wybiegłem za zapłakaną Francescą. Wiem, że ją skrzywdziłem, ale to moja szansa do nagrania płyty. Znalazłem ją w parku. Siedziała na ławce i płakała. Podszedłem do niej i usiadłem obok.
- Czemu mi nie powiedziałeś? - zapytała
- Nie chciałem Cię skrzywdzić.
- Ale to zrobiłeś.
- Nie chcę Cię opuszczać, ale mogę nagrać płytę.
- Na prawdę?
- Tak. - uśmiechnęła się. Odwzajemniłem jej gest. Przytuliłem ją do siebie. Myślałem, że gorzej to zniesie. Na prawdę będę za nią tęsknił.

dzień później
Maxi
 Dziś jest pogrzeb moich rodziców. Oczywiście nie zabraknie takich osób jak wujek German, Angie, tata Olivii i oczywiście ona. Nałożyłem czarny garnitur i dziś będę bez czapki.

2 godziny później

 Wszyscy wróciliśmy do domu. Olivia i jej tata przyszli jeszcze do mnie, ponieważ dopiero jutro wracają do NY. Wujek strasznie był zmęczony dla tego poszedł położyć się spać. Postanowiliśmy z Olivią powspominać tamten rok był taki szalony, dziwny i śmieszny.
- Pamiętasz jak zerwałeś z Ludmiłą i wszyscy Ciebie szukaliśmy i w tedy znalazłam Cię w knajpce? - zapytała Olivia
- No jasne, że pamiętam! - uśmiechnąłem się
  - Ty cumcioku gdzie byłeś? - zapytała siadając na przeciwko swojego brata. Wzięła kubek i zaczęła pić pepsi.

- Spałem na ławce. - odpowiedział. Blondynka wypluła zawartość swojej buzi na Maxi'ego. - Dzięki.

- Sorry. Ale na ławce? - zapytała i podniosła śmiesznie brwi.

- Wiem. Też byłem tym zdziwiony. - odpowiedział i wziął gryza kanapki. Olivia złapał bułkę i sama wzięła jednego kęsa. Maxi spojrzał się na swoją siostrę.

- No co? Jestem głodna. - zapytała z pełną buzią.
- Nie nic. - odpowiedział.
Długo to nam nie zajęło, bo znudziło się nam to i zaczęliśmy oglądać Pacyfikatora. Naprawdę świetna komedia! Chyba jeszcze z 10 minut po filmie się śmialiśmy. 
- Dobra czas iść do łóżka, bo jutro o szóstej wstajemy. - wstałem i wyłączyłem telewizor.
- Brałeś coś??
- Ja? Czemu się pytasz.
- Bo zaczynasz mówić jak nie Maxi! - powiedziała przerażona.
- Ha ha! Bardzo śmieszne! - uderzyłem ją poduszką.
- Osz ty! - także oberwałem poduszką. Bardzo długo się biliśmy, aż moja siostra zasnęła :) Musiałem dźwigać ją na samą górę!
na lotnisku
Gdy Olivia i wujek szli do sali odpraw dziewczyna odwróciła się do mnie, a jak wysłałem jej małego buziaka. Który to już ją raz tak żegnam? Poszedłem do Studia gdzie zatrzymał mnie i Naty Pablo.
- Słuchajcie i jak to będzie z tą płytą? - zapytał
- Mogę to przemyśleć? - zapytałem
- Jasne. Macie czas do jutra. - uśmiechnął się dyrektor i poszedł do pokoju.
- Maxi czemu chcesz to przemyśleć? Przecież to wielka szansa dla nas. - powiedziała moja dziewczyna.
- Nie wiem czy chcę w ogóle śpiewać. - powiedziałem.
Diego
  Usiadłem w parku i zacząłem grać "Tu foto de verano" To wszystko tak się zmieniło. Całe moje życie się zmieniło odkąd przyjechałem do Buenos Aires. Spędziłem dużo czasu z moim bratem, poznałem mojego prawdziwego ojca, poznałem Ludmiłę. Od niedawna podoba mi się Francesca i ja jej też, ale nie wiem czy mogę tak od razu po wyjeździe Marco. W końcu to była jego dziewczyna, a ja jestem jego bratem. Gdy skończyłem grać wróciłem do domu. Zastałem tam Marco.
- I jak z Francescą? - zapytałem odstawiając gitarę.
- Zaakceptowała to, że wyjeżdżam. - uśmiechnął się i wziął gryza pizzy. Podszedłem bliżej i także wziąłem kawałek mojego ulubionego fast fooda.

Clement
 Mam dość tego wszystkiego! Nie chcę już okłamywać ojca i ukrywać to, że uczę się w Studiu. Po za tym muszę znaleźć jakiś przyjaciół. Próbowałem zrobić wszystko, żeby nikt się ze mną nie zaprzyjaźnił, żeby ojciec się niczego nie dowiedział, ale wiem, że popełniłem błąd. Wszedłem do gabinetu moje ojca.
- Tato musimy porozmawiać.
- Siadaj. - wskazał mi miejsce na przeciw niego. Oderwał się od papieru, który czytał.
- Ja.....ja - zacząłem, ale nie potrafiłem się wysłowić
- Mów. - uśmiechnął się do mnie
- Nie chcę przejąć twoich hoteli. Nie ciągnie mnie do tego. Może ty tego chcesz, ale ja nie. Mam 18 lat i mam zamiar uczyć się w Studiu On Beat. Kocham muzykę i taniec. I nie próbuj mnie do niczego zmusić. Możesz mnie wyrzucić, ja i tak zajmę się tym co kocham. - powiedziałem. Spojrzał się na mnie wściekły.

Maxi
Od zawsze bardzie ciągnęło mnie do tańca. Taniec uliczny, BreakDance to coś co kocham. Oczywiście śpiew też jest moją pasją, ale taniec ćwiczę od 4 roku życia i to wychodzi mi najlepiej jest jeszcze BMX i deskorolka, ale to nie to samo co taniec. To moje całe życie. Puściłem muzykę z magnetofonu i zacząłem tańczyć. Za niecałe dwie minuty mamy zajęcia z tańca więc się rozgrzeję. Gdy skończyłem usłyszałem głos mojej dziewczyny.
- Brawo. - uśmiechnęła się. - Maxi powiedz czemu nie chcesz śpiewać?
- Naty, no, bo ja wolę taniec. Od zawsze w wieku 4 lat już ćwiczyłem po prostu chcę to robić.
- Rozumiem. - ponownie uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem głos.
- Zaczynamy zajęcia! - usłyszeliśmy głos Gregoria.

Violetta
 Zaczęliśmy tańczyć w parach. Ja byłam z Leónem, Maxi z Naty, Ludmiła z Federico i Francesca z Marco. Szkoda, że już jutro musimy pożegnać z Marco, dla tego postanowiliśmy zrobić to co zawsze, spędzić z nim dzisiejszy dzień. Jeszcze w sali byli z nami Cami i Broduey. Przypomniałam sobie, że León nie powinien tańczyć, ale było już za późno, bo chłopak zemdlał.  Gregorio i Broduey przesunęli go do ściany. Nauczyciel tańca pobiegł do dyrektora. 
- Mam pomysł! - krzyknął Maxi i wziął butelkę wody. Odkręcił korek i cała zawartość butelki wylądowała na głowie szatyna. I w tedy...   

piątek, 6 lutego 2015

Zapowiedź rozdziału siedemnastego

Oto zapowiedź kolejnego rozdziału :) Miłego czytania, a już jutro powinien pojawić się nowy rozdział :D

- Dobra czas iść do łóżka, bo jutro o szóstej wstajemy. - wstałem i wyłączyłem telewizor.
- Brałeś coś??
- Ja? Czemu się pytasz.
- Bo zaczynasz mówić jak nie Maxi! - powiedziała przerażona.
- Ha ha! Bardzo śmieszne! - uderzyłem ją poduszką.
- Osz ty! - także oberwałem poduszką. Bardzo długo się biliśmy, aż moja siostra zasnęła :) Musiałem dźwigać ją na samą górę!

- Jasne. Macie czas do jutra. - uśmiechnął się dyrektor i poszedł do pokoju.
- Maxi czemu chcesz to przemyśleć? Przecież to wielka szansa dla nas. - powiedziała moja dziewczyna.
- Nie wiem czy chcę w ogóle śpiewać. - powiedziałem.

- Nie chcę przejąć twoich hoteli. Nie ciągnie mnie do tego. Może ty tego chcesz, ale ja nie. Mam 18 lat i mam zamiar uczyć się w Studiu On Beat. Kocham muzykę i taniec. I nie próbuj mnie do niczego zmusić. Możesz mnie wyrzucić, ja i tak zajmę się tym co kocham. - powiedziałem. Spojrzał się na mnie wściekły.

Od zawsze bardzie ciągnęło mnie do tańca. Taniec uliczny, BreakDance to coś co kocham. Oczywiście śpiew też jest moją pasją, ale taniec ćwiczę od 4 roku życia i to wychodzi mi najlepiej jest jeszcze BMX i deskorolka, ale to nie to samo co taniec. To moje całe życie. 


czwartek, 5 lutego 2015

Ankieta!

Kochani wczoraj dodałam ankietę. Chciałabym wiedzieć który sezon najbardziej się wam spodobał. Macie do wyboru 1 i 2 oraz 3(pisany). 3 się jeszcze nie skończył, ale jeśli się wam podoba to śmiało klikajcie :D Ankieta umieszczona jest pod stronami. Tak więc głosujcie! :)
 P.S. Rozdział 17 jest w trakcie pisania :*
Ankieta! ---------------------------------------------->