Marco
Wybiegłem za zapłakaną Francescą. Wiem, że ją skrzywdziłem, ale to moja szansa do nagrania płyty. Znalazłem ją w parku. Siedziała na ławce i płakała. Podszedłem do niej i usiadłem obok.
- Nie chciałem Cię skrzywdzić.
- Ale to zrobiłeś.
- Na prawdę?
- Tak. - uśmiechnęła się. Odwzajemniłem jej gest. Przytuliłem ją do siebie. Myślałem, że gorzej to zniesie. Na prawdę będę za nią tęsknił.
dzień później
dzień później
Maxi
Dziś jest pogrzeb moich rodziców. Oczywiście nie zabraknie takich osób jak wujek German, Angie, tata Olivii i oczywiście ona. Nałożyłem czarny garnitur i dziś będę bez czapki.
2 godziny później
Wszyscy wróciliśmy do domu. Olivia i jej tata przyszli jeszcze do mnie, ponieważ dopiero jutro wracają do NY. Wujek strasznie był zmęczony dla tego poszedł położyć się spać. Postanowiliśmy z Olivią powspominać tamten rok był taki szalony, dziwny i śmieszny.
- Pamiętasz jak zerwałeś z Ludmiłą i wszyscy Ciebie szukaliśmy i w tedy znalazłam Cię w knajpce? - zapytała Olivia
- No jasne, że pamiętam! - uśmiechnąłem się
- Ty cumcioku gdzie byłeś? - zapytała siadając na przeciwko swojego brata. Wzięła kubek i zaczęła pić pepsi.
2 godziny później
Wszyscy wróciliśmy do domu. Olivia i jej tata przyszli jeszcze do mnie, ponieważ dopiero jutro wracają do NY. Wujek strasznie był zmęczony dla tego poszedł położyć się spać. Postanowiliśmy z Olivią powspominać tamten rok był taki szalony, dziwny i śmieszny.
- Pamiętasz jak zerwałeś z Ludmiłą i wszyscy Ciebie szukaliśmy i w tedy znalazłam Cię w knajpce? - zapytała Olivia
- No jasne, że pamiętam! - uśmiechnąłem się
- Ty cumcioku gdzie byłeś? - zapytała siadając na przeciwko swojego brata. Wzięła kubek i zaczęła pić pepsi.
- Spałem na ławce. - odpowiedział. Blondynka wypluła zawartość swojej buzi na Maxi'ego. - Dzięki.
- Sorry. Ale na ławce? - zapytała i podniosła śmiesznie brwi.
- Wiem. Też byłem tym zdziwiony. - odpowiedział i wziął gryza kanapki.
Olivia złapał bułkę i sama wzięła jednego kęsa. Maxi spojrzał się na
swoją siostrę.
- No co? Jestem głodna. - zapytała z pełną buzią.
- Nie nic. - odpowiedział.
Długo to nam nie zajęło, bo znudziło się nam to i zaczęliśmy oglądać Pacyfikatora. Naprawdę świetna komedia! Chyba jeszcze z 10 minut po filmie się śmialiśmy.
- Dobra czas iść do łóżka, bo jutro o szóstej wstajemy. - wstałem i wyłączyłem telewizor.
- Brałeś coś??
- Ja? Czemu się pytasz.
- Bo zaczynasz mówić jak nie Maxi! - powiedziała przerażona.
- Ha ha! Bardzo śmieszne! - uderzyłem ją poduszką.
- Osz ty! - także oberwałem poduszką. Bardzo długo się biliśmy, aż moja siostra zasnęła :) Musiałem dźwigać ją na samą górę!
na lotnisku
Gdy Olivia i wujek szli do sali odpraw dziewczyna odwróciła się do mnie, a jak wysłałem jej małego buziaka. Który to już ją raz tak żegnam? Poszedłem do Studia gdzie zatrzymał mnie i Naty Pablo.
- Słuchajcie i jak to będzie z tą płytą? - zapytał
- Mogę to przemyśleć? - zapytałem
- Jasne. Macie czas do jutra. - uśmiechnął się dyrektor i poszedł do pokoju.
- Maxi czemu chcesz to przemyśleć? Przecież to wielka szansa dla nas. - powiedziała moja dziewczyna.
- Nie wiem czy chcę w ogóle śpiewać. - powiedziałem.
Diego
Usiadłem w parku i zacząłem grać "Tu foto de verano" To wszystko tak się zmieniło. Całe moje życie się zmieniło odkąd przyjechałem do Buenos Aires. Spędziłem dużo czasu z moim bratem, poznałem mojego prawdziwego ojca, poznałem Ludmiłę. Od niedawna podoba mi się Francesca i ja jej też, ale nie wiem czy mogę tak od razu po wyjeździe Marco. W końcu to była jego dziewczyna, a ja jestem jego bratem. Gdy skończyłem grać wróciłem do domu. Zastałem tam Marco.
- I jak z Francescą? - zapytałem odstawiając gitarę.
- Zaakceptowała to, że wyjeżdżam. - uśmiechnął się i wziął gryza pizzy. Podszedłem bliżej i także wziąłem kawałek mojego ulubionego fast fooda.
- I jak z Francescą? - zapytałem odstawiając gitarę.
- Zaakceptowała to, że wyjeżdżam. - uśmiechnął się i wziął gryza pizzy. Podszedłem bliżej i także wziąłem kawałek mojego ulubionego fast fooda.
Clement
Mam dość tego wszystkiego! Nie chcę już okłamywać ojca i ukrywać to, że uczę się w Studiu. Po za tym muszę znaleźć jakiś przyjaciół. Próbowałem zrobić wszystko, żeby nikt się ze mną nie zaprzyjaźnił, żeby ojciec się niczego nie dowiedział, ale wiem, że popełniłem błąd. Wszedłem do gabinetu moje ojca.
- Tato musimy porozmawiać.
- Siadaj. - wskazał mi miejsce na przeciw niego. Oderwał się od papieru, który czytał.
- Ja.....ja - zacząłem, ale nie potrafiłem się wysłowić
- Mów. - uśmiechnął się do mnie
- Nie chcę przejąć twoich hoteli. Nie ciągnie mnie do tego. Może ty tego chcesz, ale ja nie. Mam 18 lat i mam zamiar uczyć się w Studiu On Beat. Kocham muzykę i taniec. I nie próbuj mnie do niczego zmusić. Możesz mnie wyrzucić, ja i tak zajmę się tym co kocham. - powiedziałem. Spojrzał się na mnie wściekły.
Maxi
Od zawsze bardzie ciągnęło mnie do tańca. Taniec uliczny, BreakDance to coś co kocham. Oczywiście śpiew też jest moją pasją, ale taniec ćwiczę od 4 roku życia i to wychodzi mi najlepiej jest jeszcze BMX i deskorolka, ale to nie to samo co taniec. To moje całe życie. Puściłem muzykę z magnetofonu i zacząłem tańczyć. Za niecałe dwie minuty mamy zajęcia z tańca więc się rozgrzeję. Gdy skończyłem usłyszałem głos mojej dziewczyny.
- Brawo. - uśmiechnęła się. - Maxi powiedz czemu nie chcesz śpiewać?
- Naty, no, bo ja wolę taniec. Od zawsze w wieku 4 lat już ćwiczyłem po prostu chcę to robić.
- Rozumiem. - ponownie uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem głos.
- Zaczynamy zajęcia! - usłyszeliśmy głos Gregoria.
Violetta
Zaczęliśmy tańczyć w parach. Ja byłam z Leónem, Maxi z Naty, Ludmiła z Federico i Francesca z Marco. Szkoda, że już jutro musimy pożegnać z Marco, dla tego postanowiliśmy zrobić to co zawsze, spędzić z nim dzisiejszy dzień. Jeszcze w sali byli z nami Cami i Broduey. Przypomniałam sobie, że León nie powinien tańczyć, ale było już za późno, bo chłopak zemdlał. Gregorio i Broduey przesunęli go do ściany. Nauczyciel tańca pobiegł do dyrektora.
- Mam pomysł! - krzyknął Maxi i wziął butelkę wody. Odkręcił korek i cała zawartość butelki wylądowała na głowie szatyna. I w tedy...
aaaaaaaaaaaaaaaa <3
OdpowiedzUsuńjebłam na końcówce :) hahahah
czaad ! ^^
liczę na szybkiego naxta :3
awww szkoda mi Maxi'ego ;c
Leoś ;//
Pozdrawiam :)
Panna Martin
Bardzo fajny rozdział :**
OdpowiedzUsuńHmm ciekawe co stanie się pod koniec :P
Szkoda Maxiego :(
Diego i Fran powinni być razem, mam nadzieje, że tak się stanie :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
Super rozdział. Ta końcówka po prostu...boska. :-D
OdpowiedzUsuńbomba <3
OdpowiedzUsuńhahah Maxi, ale ty masz pomysły :)