poniedziałek, 30 grudnia 2013

Odcinek 20 - Dzisiaj wróciła do nas pewna osoba.

Postanowiłam iść do Maxi'ego. Trochę mi się nudziło, a i tak za tydzień będą ferie zimowe i mamy wolne od studia nawet zajęcia krótsze nam zrobili. Gdy doszłam do domu Maxi;ego zapukałam. Nikt nie otwierał, a drzwi były otwarte. Weszłam do środka. Z dołu usłyszałam muzykę więc zeszłam do piwnicy, a tam zobaczyłam tańczącego Maxi'ego. Bardzo fajnie tańczy. Gdy skończył odwrócił się w moją stronę.
- AAAA! - krzyknął wpadając na szklaną półkę z czerwono-białą gitarą elektryczną.
- Maxi nic Ci nie jest? - zapytałam. Chłopak wstał i podniósł gitarę.
- Nie! - krzyknął. Obejrzał gitarę. - Gitara zepsuta. Ona mnie zabije. - zaczął coś mówić do siebie.
- Maxi na pewno nic Ci nie jest? - ponownie zapytałam. 
- Ze mną nic, ale z gitarą Olivii tak. Była podpisana przez N-Dubz.
- Ej przecież ten zespół dzisiaj ma występ na dużym placu. - powiedziałam mu. Maxi wbiegł na górę łapiąc mnie za rękę. Złapał za telefon i do kogoś zadzwonił.
- No to mamy załatwione bilety. - zdziwiłam się, że tak szybko. - A teraz Naty idziemy kupić nową gitarę. - Zaciągnął mnie do sklepu z gitarami.

LEON
Jadłem śniadanie ze wszystkimi. Obok mnie usiadła Amber.
- Hej Leon. - zaczęła - Słyszałam jak śpiewałeś wieczorem. Bardzo ładnie śpiewasz. - przysunęła się do mnie bliżej. Zerknąłem na Olivię widać była zazdrosna. 
- Alfie! - krzyknęła - Twoja dziewczyna podrywa mi chłopaka! - dodała. Blondynka wstała, a do pokoju wpadł ciemnoskóry chłopak wywalając Amber. Wszyscy zaczęli się śmiać.

2 godziny później

Razem z Olivią wyszliśmy na spacer po parku. W Anglii jest nawet fajnie. Usiedliśmy na jakiejś ławce. Objąłem ją ramieniem i pocałowałem w policzek.
- Czyli jutro wracamy do Buenos Aires? - zapytałem spoglądając na moją dziewczynę.
- Tak. - odpowiedziała mi i pocałowała.

FRAN
Staliśmy w Studio, bo Pablo tak nagle nas zebrał.                
Ciekawe skąd miał nasze numery. Dyrektor zawołał nas do sali.
- Dzisiaj wróciła do nas pewna osoba. - zaczął - Powitajmy Violettę! - krzyknął. Na scenę wyszła nasza przyjaciółka. Ja, Cami, Lu i Naty wbiegłyśmy na scenę i przytuliliśmy Violettę. Do nas dołączyli Maxi, Fede, Marco, Broduey i Andi. Zrobiliśmy wspólny uścisk. Wracając z dziewczynami Viola zaczęła rozmowę od pytania.
- A gdzie Leon? - zapytała. Wszystkie stanęłyśmy i odwróciliśmy się do Violi.
- Leon? On........on. - zaczęła Cami
- Wyjechał. - dokończyła Ludmi
- Ale gdzie? - zapytała Viola.
- Do Anglii. Tam jest też Olivia. Chce aby wróciła tak jak my wszyscy. - powiedziałam.
- Czyli to prawda Leon i Olivia są razem? - Viola uciekła. Chcieliśmy aby dowiedziała się o tym od Leona i Olivii. Podszedł do nas Marco.
- Cami możemy porozmawiać? - zapytał. To było dziwne. Złapał ją za rękę i odciągnął od nas.

MARCO
- Cami słuchaj. Musisz mi w czymś pomóc. - zacząłem rozmowę.
- W czym? - zapytała.
- Szykuję niespodziankę dla Fran. Pomożesz? - odpowiedziałem patrząc na nią.
- No pewnie. - powiedziała.  Przytuliłem ją szybko. Poddałem jej kartkę z instrukcją.
- Dzięki! - krzyknąłem i pobiegłem w miejsce niespodzianki.

CAMI
Odwinęłam kartkę od Marco. Napisał instrukcję. Mam przez godzinę zająć Francesscę, a później zaprowadzić ją do parku.
- Co chciał od Ciebie Marco? - Fran zapytała trochę smutna.
- Nic. - skłamałam i zaprowadziłam ją do mojego domu, aby zająć ją czymś.

VIOLA
Olivia i Leon są razem! Nie było mnie zaledwie kilka miesięcy. Dużo mnie ominęło. Mimo iż zerwałam z Leonem miałam nadzieję, że znów będziemy parą! To wszystko przez tatę! Żebyśmy nie wyjechali to bym była z Leonem. Szłam tak przez miasto, a potem przez park i doszłam do domu. Weszłam szybko.
- Cześć Violetta. - powiedział mój tata, ale to zignorowałam. Wbiegłam na górę. Zmieniłam ciuchy. Tata pukał do drzwi. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać.
- Chce zostać sama! - krzyknęłam do niego i położyłam się na łóżko. Szybko zasnęłam.
Obudziłam się w swoim pokoju. Jak zawsze. Dziwne było to, że obok mnie siedziała Olivia. Uśmiechnęła się do mnie.
- Muszę Ci coś powiedzieć. - zaczęła. Usiadłam i zaczęłam ją słuchać. - Violu jestem.............twoją........twoją siostrą. - spojrzałam na nią zdziwiona. Olivia jest moją siostrą? Teraz do pokoju weszła Angie.
- Jestem mamą Olivii. - powiedziała. To wszystko było dziwne. Angie to moja ciocia i mama Olivii?


FRAN
Cami bardzo dziwnie się zachowuje i Marco. Przychodzi i daje jakąś kartkę dla mojej przyjaciółki. Później ona mnie zabiera do swojego domu, a po godzinie ciągnie do parku. Szłyśmy. Camila pokazała mi jakieś drzewo i znikła. 
 
Es conexión entre tú y yo,
En cada verso de esta canción
Tu voz y la mía...
En cada acorde en cada rima.
Es conexión entre tú y yo,
En cada verso de esta canción...
Es tan distinto junto a ti
Soy lo que soy si estas aquí.



Usłyszałam bardzo mi znajomą piosenkę. Entre Tu Y Yo! Piosenka Tomas tylko nie on ją śpiewa tylko............Marco. Odwróciłam się w stronę piosenki, którą słyszałam i zobaczyłam Marco. Śpiewał, a za nim był rozłożony koc z jedzeniem i kilka baloników przyczepionych do rogów koca. Uśmiechnęłam się do niego. Marco skończył grać. Podbiegłam do niego i pocałowałam.
- Niespodzianka! - krzyknął. Już rozumiem czemu Cami się tak dziwnie zachowywała.

piątek, 27 grudnia 2013

Odcinek 19 - Wrócę, ale nie dzisiaj i nie jutro.

Następny Dzień

Wczoraj spakowałem w plecak kilka rzeczy. Ubrałem wcześniej przygotowane ubranie i zbiegłem na dół. Mama podała mi cztery zawinięte w folię kanapki. Zostało mi jeszcze 35 minut. Złapałem jednego placka z kremem orzechowym i wybiegłem z domu. Wsiadłem do taksówki i pojechałem na lotnisko. Teraz pozostało czekać. Po 5 minutach usłyszałem czyjś głos.
- Samolot do Anglii odlatuje za 10 minut. - wstałem z ławki i poszedłem. Gdy siedziałem w samolocie wyjąłem słuchawki i podłączyłem je do czerwonego laptopa. Włączyłem moją ulubioną piosenkę.

3 godziny później

Stanąłem przed dużym domem z napisem Anubis. Był porośnięty bluszczem. Stary. Podszedłem do drzwi i do nich zapukałem. Otworzyła mi dziewczyna. To była ona. Uśmiechnąłem się na widok Olivii, ale nie wiem czy ona na mój.
- Cześć. - powiedziałem. Do Olivii podszedł jakiś blondyn.
- Kim ty jesteś? - zapytał mnie
- Jestem Leon. Chłopak Olivii. - odpowiedziałem mu i wyciągnąłem rękę.
- Eddie. Przyjaciel Olivii. - podał mi rękę. Olivia cały czas stała cicho. - Olivia wszystko dobrze? - zapytał Eddie.
- Tak............ Eddie możesz.............? - powiedziała
- Jasne. - blondyn odszedł.
- Co tu robisz? - zapytała.
- Olivia wróć do Buenos Aires. Błagam. Studio nie jest takie jak z tobą. - zacząłem. Chce żeby Olivia wróciła. Nagle poczułem jak Olivia mnie przytula. Zaczęła szeptać mi do ucha.
- Wrócę, ale nie dzisiaj i nie jutro. - trochę mnie to zdziwiło.
- Czemu!? - prawie krzyknąłem.
- Dopiero uda mi się na środę. - odpowiedziała mi. - Dobra wejdź, bo zaraz Victor będzie krzyczał.
- Kto ten Victor? - zapytałem wchodząc do środka.
- Stary zgred. Dobra to nasz opiekun. Teraz przedstawie Cie reszcie. - weszliśmy do dużego salonu. Na końcu stał całkiem duży stół, a przy nim siedziało dużo osób.
- Tak więc to jest Leon mój chłopak. - zaczęła Oli - To jest Nina, Amber, Jerome, Alfie, Mara, KT, Patricia, Joy, Lucas i Fabian. Eddiego już poznałeś. - Olivia skończyła usiadłem obok niej i chyba Amber. Trudy tak nazywał się opiekunka podała mi spaghetti. Miałem spać w pokoju z Eddiem i Fabianem. Gdy była 19 Fabian wyjął gitarę i próbował coś zagrać.
- Mogę? - zapytałem. Fabian podał mi gitarę, a ja zacząłem grać melodię do Podemos.


Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tus ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, prueba imaginar.

Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.





VIOLETTA
Dzisiaj wracam do Buenos Aires. Nareszcie zobaczę
się z Leonem. Tęskniłam za nim. Niemcy nie są takie złe nawet zdążyłam się do nich przyzwyczaić, ale i tak jestem zła na tatę. Zabrał mi wszystko. Tęskniłam za moimi przyjaciółmi i za Angie oraz domem, ale najbardziej za Leonem. Strasznie długo go nie widziałam. Wsiadłam razem z tatą do samolotu i usiedliśmy na naszych miejscach. Weszłam na stronę Studia. Widać ominęły mnie święta. Włączyłam wideo na, którym Olivia, Maxi, Leon, Fede i Marco śpiewają świąteczną piosenkę. Bardzo fajnie im wyszła. Obejrzałam też zdjęcia. Dziwnym trafem znalazłam zdjęcie na którym Olivia i Leon się całują. Dziwne. Pod spodem był napis "Nowa para". Nie rozumiem. Czy to znaczy, że mój były chłopak chodzi z Olivią? Zamknęłam laptopa. Z oczu wyleciało mi kilka łez spłynęło mi po policzkach. 


__________________________________________________________
I kolejny nudny rozdział jeszcze do tego krótki. Coś tam wstawiłam. Jednak moim zdaniem ten odcinek jest strasznie nudny! Pa!<33                                                                   










czwartek, 19 grudnia 2013

Kilka zdjęć

Zbliżają się Święta! Dawno się nie odzywałam. Mam dla was kilka zdjęć. Niektóre zdjęcia, które miałam i mogłam do nich dodać czapki Mikołaja. Więc zdjęcia:
A teraz kilka zdjęć Tini z Libre Soy:
I kilka innych zdjęć:



Chce was przeprosić za długie nie odzywanie się i za bardzo krótki rozdział. Tak więc kończę. Pa!<33



Odcinek 18 - Jestem w twoim sercu?

♥LEON♥
Walnąłem z całej siły w szybę. Zrezygnowany wróciłem do domu, ale najpierw kupiłem na jutro bilet do Anglii. Spróbuję Olivię przekonać do powrotu tu.

♥FEDE♥
LUDMI: Fede możemy porozmawiać? - zapytała Ludmiła. Spojrzałem na nią. Byłem smutny. Wciąż kocham Olivię.
FEDE: Nie nie możemy! - krzyknąłem - W ogóle źle zrobiłem całując Cię. Ja kocham Olivię i z nią będę! - dodałem i odszedłem. Jaki ja byłem głupi. Czemu pocałowałem Ludmiłę?  Myślałem, że......nie ważne chciała się ze mną spotkać więc przyszedłem w miejsce spotkania. Ona mi coś powiedziała, a ja ją pocałowałem. Jaki ze mnie DEBIL!

♥NATY♥
MAXI: Naty możesz pójść ze mną? - zapytał mój chłopak - Muszę Ci coś pokazać. - dodał. Nie umiałam mu odmówić więc odpowiedziałam TAK. Zakrył mi oczy opaską. Było już ciemno na podwórku. 
MAXI: Już jesteśmy. - Maxi odkrył mi oczy. Spojrzałam na blok mieszkalny na, którym było zdjęcie moje i Maxi'ego.
Pięknie to wyglądało.
MAXI: Kocham Cię. - odwróciłam się do niego i nic nie mówiąc pocałowałam. Mój chłopak się uśmiechną. Maxi zaprosił mnie no restauracji. Usiedliśmy i zamówiliśmy jedzenie. Pomyślałam, że to dobry pomysł, żeby sprawdzić czy Maxi mnie naprawdę kocha.
NATY: Lubisz mnie?
MAXI: Nie.
NATY: Uważasz, że jestem ładna?
MAXI: Nie.
NATY: Jakbym odeszła płakałbyś za mną?
MAXI: Nie.
NATY: Jestem w twoim sercu?
MAXI: Nie. - to mnie zabolało i to bardzo. Czyli, że on mnie nie kocha. Wstałam i wyszłam. Gdy miałam już odejść poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę. Ktoś mnie pociągnął. Zobaczyłam Maxi'ego. Spuściłam głowę nie chciałam na niego spojrzeć, ale Ponte podniósł mój podbródek, że musiałam na niego spojrzeć.
MAXI: Nie lubię Cię, ale kocham, dla mnie nie jesteś ładna, tylko piękna, nie płakałbym za tobą, ale umarłbym z tęsknoty, nie jesteś w moim sercu, ponieważ to ty nim jesteś. - to co powiedział było piękne. Pocałowałam go i nagle zaczął padać deszcz.

wtorek, 26 listopada 2013

Odcinek 17 - Czemu masz walizkę?

Na cmentarzu płomyki złote i groby w chryzantemach. Ludzie przyszli tu z myślą o tych, których już nie ma. Wspominają drogie imiona, zasłaniają lampki przed wiatrem, dla tych bliskich wieńce zielone i bukiety jesienne pełne kwiatów.

♥OLIVIA♥
Postanowiłam, że......... wybaczę Angie. W końcu to moja matka. Zadzwoniła do niej i o wszystkim powiedziałam. Strasznie się ucieszyła. Teraz postanowiłam zadzwonić do Leona i o wszystkim mu powiedzieć, ale nie odbierał. Zaczęłam się o niego bać więc wyszłam z domu.

♥NARRATOR♥
Ciemnymi uliczkami szła dziewczyna. Szukała swojego chłopaka. Strasznie się o niego martwiła. Weszła na ulicę. Nie zauważając samochodu z szybką prędkością. Jednak nic nie poczuła. Wystraszona spojrzała na ziemię. Zobaczyła tam swojego przyjaciela. Podeszła do niego i spojrzała.
OLIVIA: Carlos! O boże! - krzyknęła. Z samochodu wyszedł mężczyzna. Wyciągnął telefon i zadzwonił po pogotowie. Po 5 minutach byli już w szpitalu. Dziewczyn siedziała obok chłopaka. Łzy spływały po jej policzkach. Makijaż się rozmazywał. Czuła się winna! Spojrzała na szybę. Prze korytarz szła pielęgniarka z chłopakiem. Olivia od razu go rozpoznała to był jej chłopak. Wyszła z sali w której leżał jej przyjaciel.
OLIVIA: Leon? - spytała. Wysoki chłopak odwrócił się trzymając za nos.
LEON: Olivia? - zapytał. - Co tu robisz? - zadał kolejne pytanie.
OLIVIA: Tak. Carlos miał wypadek. - Leon poczuł się trochę zazdrosny - Uratował mi życie. A Ci się stało? - powiedziała Harris. Patrząc na swojego chłopaka, który był strasznie brudny.
PIELĘG: Lekarze znaleźli go w pustej uliczce. Leżał na ziemi z krwawiącym nosem. - odpowiedziała pielęgniarka.
OLIVIA: To ja wrócę do Carlosa i zawiadomię resztę. - powiedziała zdziwiona i wróciła do sali przyjaciela. Wyjęła telefon i zadzwoniła po resztę przyjaciół. Po 10 minutach byli wszyscy razem z Leonem. Nagle chłopak leżący na łóżku szpitalnym zaczął się krztusić oraz kaszleć. Przyjaciele zawołali lekarz. Po chwili przestał kaszleć.
CARLOS: Ludmiła. - powiedział strasznie cicho. Ludmiła podeszła do niego, a chłopak złapał ją za rękę. - Kocham Cię. - Ludmiła mimo iż go nie kochała zbliżyła się do bruneta i pocałowała. Carlos uśmiechnął się. - Wiem, że mnie nie kochasz, ale to była najlepsza rzecz jaką dostałem. Dziękuje, że mnie zaakceptowaliście. - spojrzał na przyjaciół. Dziewczyny prawie płakały. Wiedzieli, że chłopak już umrze.
OLIVIA: To moja wina. Żeby zobaczyła ten samochód.
CARLOS: To i tak by był mój koniec. Lekarze dali mi dwa lata na przeżycie. Kocham was wszystkich, a najbardziej Ciebie Ludmiło. - wszyscy strasznie posmutnieli. Ludmiła zaczęła płakać i reszta dziewczyn też. Carlos zamknął oczy i to był już............koniec. Chłopak zmarł. Wszyscy bardzo smutni wrócili do swoich mieszkań.

DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

♥LEON♥
Wciąż byliśmy pogrążeni w smutku. Pogrzeb się wczoraj odbył. Dziewczyny płakały. Nie było z nami Naty i Olivii. Nata nie było, bo musiała coś zrobić, ale czemu nie ma Olivii? Zobaczyliśmy dziewczynę z walizką. Dziewczyna odwróciła się. Była to Olivia. Czemu ona miała walizkę?
LEON: Czemu masz walizkę? - spytałem
OLIVIA: Wyjeżdżam!
WSZYSCY: Co? - cała nasza paczka była zdziwiona.
OLIVIA: Postanowiłam, że wrócę do Domu Anubisa.
MAXI: Mówiłaś, że wszyscy.........
OLIVIA: Tak, ale teraz wszyscy wrócili do Domu Anubisa.
FEDE: Czemu wyjeżdżasz? 
OLIVIA: Przeze mnie macie same problemy. Gdybym nie przyjechała to by Carlos nie umarł. To przeze mnie go z nami nie ma. Żebym zobaczyła ten samochód. - Olivia wyszła ze Studia. Nie wiedziałem co robić. Patrzyłem na miejsce w którym znika. Maxi wybiegł za nią.

♥NATY♥
Zobaczyłam jak Maxi biegnie za jakąś dziewczyną. Nie widziałam kto to, ale strasznie mnie to zabolało. Przytulił się z nią, a ona odeszła. Czy on ma inną? Te pytanie wpadło mi do głowy. Przez chwilę stał i patrzył się w miejsce w którym zniknęła, a potem wrócił ze spuszczoną głową do Studia. Ruszyłam w tamte miejsce.

♥LEON♥
Co ja zrobiłem. Teraz do mnie dotarło, że powinienem biec za Olivią. Wybiegłem ze Studia i biegłem na lotnisko. Nie miałem dużo czasu. Biegłem jak najszybciej. Gdy biegłem ukradłem jakiś motor. Strasznie szybko jechałem. Dojechałem do lotniska. Samolot powoli odlatywał. Szybko zeskoczyłem z motoru i biegłem. Ale nie zdążyłem. Samolot odleciał.

____________________________________________
Beznadzieja! Postanowiłam, że jeszcze drugiej serii nie będzie. Ponieważ strasznie mało było odcinków w 1. Tak więc wciąż do będzie 1 seria. Teraz gdy wchodzicie na stronę "BOHATEROWIE" jest "Dowiedź się więcej!" tam możecie się dowiedzieć różnych rzeczy. Więc Pa!<33



poniedziałek, 18 listopada 2013

Odcinek 16 - Chcesz być moją dziewczyną?

Czekałam na Ciebie 5 lat, wyznałam Ci miłość, pisałam wiersze, przekładałam ważne sprawy tylko po to by Cię zobaczyć....
A ty tylko powiedziałeś "lubię Cię" ..A ja nie potrafię żyć bez Ciebie...Zawsze będziesz w moim sercu...

♥VIOLETTA♥

Wyjechałam. Wyjechałam aż do Niemiec. Daleko od moich przyjaciół, byłego chłopaka z którym zerwałam. Kocham go, ale musiałam. Jesteśmy strasznie daleko, a ja.........ojciec kazał wyjechać.


Myślałam, że się zmienił jednak to nie prawda. Spacerowałam ulicami gdy spotkałam mojego kolegę.
- David? - spytałam blondyna
- Violetta! - prawie krzyknął i mnie przytulił. Znamy się bardzo dobrze. Wcześniej podkochiwałam się w nim, ale to przeszło. - Co tu robisz? - spytał
- Tata mi kazał tu przyjechać razem z nim. - odpowiedziałam trochę się smucąc. 
- Przejdziemy się? - zapytał nie umiałem mu odmówić więc odpowiedziałam TAK. Byliśmy w bardzo ładnym parku. Później przeszliśmy się po plaży. Narysował duże serce i poprosił mnie abym tam stanęła. Spełniłam jego prośbę. Zbliżył się do mnie i powiedział:
- Tęskniłem! uśmiechnęłam się i go przytuliłam bardzo mocno.
- Też tęskniłam. -




2 miesiące później
♥NARRATOR♥
W Buenos Aires zaczął się Grudzień. Śnieg tu nie padał, jednak było trochę zimno. W Studiu szykowali się do świąt.
PABLO: Olivia, Marco, Maxi i Leon  oraz Federico napiszecie piosenkę świąteczną. Fran, Naty, Cami i Ludmiła wy poszukacie razem z Broduey'em, Andreasem, Braco, Carlosem świątecznych rzeczy w naszej piwnicy. A reszta pomoże postawić dużą choinkę na środku korytarza. - Wszyscy się rozeszli. W domu Maxiego i Olivii odbywały się rozmyślania nad piosenką. Chłopaki byli w pokoju Maxiego, a Olivia była w swoim sama.
MARCO: Co my wymyślimy?
MAXI: Nie wiem. Ale musimy na jutro.
LEON: Potrwa to chyba z tydzień. - do pokoju wbiegła Olivia ze swoim zeszytem.
OLIVIA: Mam piosenkę. - krzyknęła położyła zeszyt na biurku i zaczęła nucić i śpiewać swoją piosenkę.

I don't want a lot for Christmas
There is just one thing I need

I don't care about the presents
Underneath the Christmas tree..........


FEDE: Świetna.
MAXI: Pozostał nam tylko podkład. - Maxi i reszta wzięła się za tworzenie podkładu. Zajęło im to niecałą godzinę. Na następny dzień korytarz Studia był udekorowany w różne światełka, a na środku stała duża choinka.
PABLO: Teraz zaśpiewają Olivia, Maxi, Marco, Leon i Fede. - Pablo zszedł ze sceny.

Piosenka wszystkim bardzo się spodobała. Gdy wszyscy mieli już wrócić do domu Olivię zatrzymał Leon.
LEON: Możemy porozmawiać? - zapytał z nadzieją, że dziewczyna odpowie tak.
OLIVIA: Jasne. - Leon bardzo się ucieszył.
LEON: Minęły już dwa miesiące odkąd Viola wyjechała. Ja coś do Ciebie czuje. - Olivia spojrzała na chłopaka ze zdziwieniem. Leon zbliżył się do Harris. Byli bardzo blisko pocałunku gdy podbiegł do nich Andreas.
ANDREAS: Przeszkodziłem w czymś? - zapytał, jednak nie czekał na odpowiedz i odszedł. Leon ponownie zbliżył się do dziewczyna. Olivia nie zaprzeczyła bowiem od niedawna Leon także jej się podoba. Leon w końcu pocałował Olivię. Pocałunek ten był dłuższy niż wszystkie inne. Obojgu podobało się to i nie chcieli przerwać. Verdas skończył całować Olivię.
LEON: Chcesz być moją dziewczyną? - zapytał ponownie z nadzieją, że odpowie mu TAK. Po krótkiej namyśli Olivia zdecydowała się i mu odpowiedziała.
OLIVIA: Tak.

♥LEON♥
Bardzo się ucieszyłem na słowa, które wyleciały z ust Olivii. Ponownie ją pocałowałem. Kątem oka zobaczyłem jak Federico przygląda nam się z daleka. Olivia to wspaniała dziewczyna. Był jej chłopakiem, a teraz cierpi tak jak Olivia. Przepaścił tą szansę. Teraz ja jestem jej chłopakiem. Bardzo się cieszę. Gdy oderwaliśmy się od siebie odprowadziłem ją do domu. Po raz trzeci pocałowaliśmy się w tym dniu. Wracałem sobie spokojnie uliczkami. Ktoś mnie zapchał do bardzo pustej. Był to Federico. Walnął mnie mocno w brzuch. Ból był straszny, że aż zemdlałem.

♥OLIVIA♥
Drogi pamiętniku.
Dziś śpiewałam z chłopakami. Po skończeniu gdy chciałam wrócić zaczepił mnie Leon. Wyznał mi miłość i pocałował. Nie zaprzeczyłem, bo podoba mi się. Dostałam list od Angie.

Otworzyłam kopertę i powoli wyjęłam kartkę. Odwinęłam ją. I zaczęłam czytać.

Droga Olivio!
Wiem, że bardzo źle postąpiłam i przyznaję się do tego. Wiem, że zabolało Cię to, ale chce bardzo przeprosić. Kocham Cię, bo jesteś moją córką. Błagam wybacz Mi!

List był bardzo krótki. Przez dwa miesiące myślałam nad tym i zdecydowałam się. Postanowiłam, że.........

TO BE CONTINUED

_______________________________________________________________________________
I tak kończy się rozdział 4. 
Pa!<33  








środa, 6 listopada 2013

Odcinek 15 cz. 2- Włamywacze

♥FRAN♥
Wstałam o 7:30!! Pospiesznie wstałam z łóżka. Ubrałam się i pobiegłam do kuchni. Złapałam dwie kanapki w ręce i wybiegłam. Biegłam jak na szybciej, żeby zdążyć na ósmą do Resto. Szykowaliśmy przez całą noc imprezę urodzinową dla Federico. Wbiegłam do restauracji. Wszyscy już byli.
FRAN: Spóźniłam się?
MARCO: Nie kochanie. - podszedł do mnie Marco i objął ramieniem. Uśmiechnęłam się.
OLIVIA: Aaa! Musze iść po Fede. - krzyknęła Oli i wybiegła z Resto.
CARLOS: Dobra my się musimy chować. - powiedział Carlos powoli znikając za stolikiem.

wtorek, 5 listopada 2013

Hej. Wiem, że to dziwne, ale chce wiedzieć kogo najbardziej lubicie z głównych bohaterów.


Więc w komentarzach piszcie za kim za bardzo nie przepadajcie(numerki osób), a oni odpadną. Ciekawe kto wygra.

niedziela, 3 listopada 2013

Odcinek 15 - Włamywacze

♥FEDE♥

Gdy człowiek się zakochuje świat obraca się o 360° wszystko się zmienia na lepsze gdy widzisz ukochaną ci osobę którą wcześniej postrzegałeś normalnie serce zaczyna mocniej bić cały świat w jednej chwili znika zostajesz tylko ty i ona masz ochotę podejść złapać ją za rękę i powiedzieć ''Kocham cie '' lecz coś cie powstrzymuje jakaś tajemnicza siła i nagle wszystko znika ale nie poddajesz się walczysz aż do końca by w końcu złapać ją w swe uściski przytulić bardzo mocno i nie puścić nie zważając na nic bo tylko przy niej czujesz się Kochany bo tylko przy niej czujesz się wolny.

W moim przypadku tak było. Zakochałem się w Olivii gdy się poznaliśmy. Później zacząłem ją kochać, ale ona wyjechała i ja. Każdej nocy miałem nadzieje, że znów ją spotkam i powiem jej co do niej czuje. Aż wróciłem do Buenos Aires i przechadzałem się po parku, a ona wpadła mi w ramiona. Od razu gdy na mnie spojrzała wiedziałem, że to ona. Uśmiechnąłem się, a moja nadzieja przemieniła się w rzeczywistość. Ona jest ze mną. Mam ją blisko i nie ważne co się stanie ją ją zawsze będę kochał. Gdy miała wypadek strasznie to przeżyłem. Myślałem, że ją znów stracę, ale tym razem na zawsze, a, jednak Bóg chciał, żebyśmy byli razem. Kocham Olivię za to jaka jest i, że gdy jej potrzebuje jest przy mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Leżałem na swoim łóżku. Była pierwsza w nocy, a ja nie mogłem spać. Nie wiedziałem, że Angie może być taka. W domu było cicho, aż za cicho. Wstałem z łóżka i ruszyłem. Pokój Violi był pusty. Pana Germana i Jade też nie było. Strasznie to było dziwne. W salonie paliła się mała świeczka. W kuchni lodówka nie pracowała. Jak to możliwe. Powoli zaczęło mnie to przerażać. Usłyszałem jak ktoś wchodzi tylnymi drzwiami. Wyjrzałem byli to................włamywacze. Po cichu pobiegłem na górę, żeby zadzwonić po policje.
POLICJA: Hallo?
FEDE: Proszę szybko przyjeżdżajcie. Jestem sam w domu.
POLICJA: Gdzie chłopcze mieszkasz?
FEDE: Wiecie gdzie jest dom państwa Castillo?
POLICJA: Tak.
FEDE: To tu............... - nie skończyłem, bo ktoś zatkał mi buzię. Był to któryś z włamywaczy. Przywiązali mnie do krzesła. Dwóch kradło, a jeden mnie pilnował. Oby policja szybko tu przyjechała, bo się boję. Powoli tracę nadzieje, że policjanci przyjadą. Gdy miałem już zamknąć oczy drzwi poleciały w dół, a do domu weszła policja. Udało im się złapać przestępców, ale wciąż nie wiem gdzie są Viola, pan German i Jade. Do domu wszedł Ramallo.
RAMALLO: Co się stało?! - prawie krzyknął
FEDE: Włamywacze! Pana Castillo i Jade oraz Violetty nie ma.
RAMALLO: Idź do pokoju. - posłusznie ruszyłem na górę. Zamknąłem drzwi i ponownie położyłem się do łóżka. Bardzo szybko zasnąłem.

♥LEON♥
Jestem strasznie śpiący. Przez całą noc szykowaliśmy imprezę urodzinową na Federico. Wróciłem do domu o 4 nad ranem. Rzuciłem się na łóżko i zasnąłem. Wstałem o........4:10? Spałem tylko dziesięć minut, a czuje się jak nowo narodzony.

______________________________________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki. Będzie jeszcze jedna część. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Pa!<33


Wracam Z Nową Historią

Jeśli pamiętacie wcześniej miałam bloga znaczy blogi o HOA. Jeden z nich wraca. Będzie tam nowa historia TDA. Bohaterowie niedługo się pojawią. Mam nadzieje, że wejdziecie
--------> http://house-of-anubis-scenariusze.blogspot.com/ Rozdział pierwszy już jest. Pa!<33


piątek, 1 listopada 2013

Odcinek 14

Następny Dzień
♥OLIVIA♥
Gdy wstałam wzięłam prysznic. Przebrałam się i wyszłam z łazienki. Fede już nie spał. Usiadłam na łóżku obok niego i się wtuliłam.
FEDE: Olivia?
OLIVIA:  Tak?
FEDE:  Mogła byś mi więcej opowiedzieć o Lucasie?
OLIVIA: A co chcesz wiedzieć? - podniosłam głowę i na niego spojrzałam


FEDE: Wszystko.
OLIVIA: No dobra. - nie za bardzo chciałam o nim opowiadać ale trudno - Gdy go poznałam bardzo mi się spodobał. Był strasznie słodki. Jako przyjaciel zawsze był przy mnie gdy go potrzebowałam. Pewnego dnia się pocałowaliśmy. Zawsze byliśmy razem. Gdy szkoła się skończyła wszyscy polecieli do Ameryki. Ale on zaczął spotykać się z innymi. Kiedyś przyłapałam go na tym i z nim zerwałam. Przepraszał mnie. Później przyleciałam do Buenos Aires. Można powiedzieć, że wcześniej to najlepszy chłopak. - spojrzałam na Fede. Jego mina trochę smutniała. - Ale nie był lepszy od Ciebie. Ty zawsze będziesz number 1. - od razu się uśmiechnął. Pocałowałam go.
FEDE: Idziemy na śniadanie?
OLIVIA:  Okej.

2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Wróciliśmy do Buenos Aires. Rok rozpoczął się w studio bardzo zabawnie! Andreas przyszedł przebrany za królika! Gdy miałam już wychodzić zawołała mnie Angie. Na jej prośbę poszłam z nią do jej sali.
ANGIE: Muszę Ci coś powiedzieć! 
OLIVIA: Dobrze. - powiedziałam niepewnie lecz zaciekawiona.
ANGIE: Ja.......ja jestem......twoją......twoją matką!
OLIVIA:  To jakiś żart? Prawda? To jakiś żart?! - nie mogłam w to uwierzyć - Moja matka zmarła 6 lat temu!
ANGIE: To nie tak! - wzięła oddech - Wypadek się zdarzył, ale śmierć nie była prawdą. Ja po.........prostu nie byłam gotowa mieć........'
OLIVIA: Trójki dzieci? Brawo! Jesteś najgorszą matką na świecie! - z oczu poleciały mi łzy, wyszłam trzaskając drzwiami. Nienawidzę jej! Czułam jak łza po łzie spływała po policzku aż na kogoś wpadłam. Nie zauważyłam kto to, ale ta osoba wytarła mi łzy i powiedziała:
KTOŚ: Nie płacz. - od razu wiedziałam, że to Fede. - Co się stało.
OLIVIA: Ja....ja. - nie mogłam nic powiedzieć
FEDE: Przejdźmy się i wszystko mi powiesz. - wtuliłam się w niego i poszliśmy do parku. Dość długo chodziliśmy, aż usiedliśmy na ławce przy jeziorze. - Teraz mi powiesz?
OLIVIA: Ale obiecaj, że nic nikomu nie powiesz.
FEDE: Obiecuję.
OLIVIA: A....angie mi powiedziała prawdę. Powiedziała, że jest moją matką. Ja nie wierzę, że można być tak....tak podłym, żeby spowodować wypadek i przez 6 lat udawać, że się nie żyje, bo nie jest się gotowym na trójkę dzieci. Nienawidzę jej. - nie czekałam aż coś powie, ale wstałam i zaczęłam powoli iść.
FEDE: Gdzie idziesz?
OLIVIA: Idę do domu. Chce pobyć trochę sama.
FEDE: Pójdę z tobą. - i poszliśmy do domu. Jak ja to powiem Violi i....i wszystkim? Nie mogę uwierzyć.

♥ANGIE♥
Jestem najgorszą matką na świecie! Czemu ja to zrobiłam? Nienawidzę się. Wróciłam do mojego i Pabla domu. Pabla jeszcze nie było, bo musiał zostać w studiu i załatwić sprawy z Antonio. Byłam okropna, że zostawiłam Devina z trójką dzieci. Dobrze, że mogę widzieć chociaż Olivię. Jestem okropna.

_________________________________________________________________________________
Wiem, że krótki ale musiałam go wstawić. Następny odcinek spróbuje trochę dłuższy. Mam nadzieję na komentarze. Zrobiłam Angie za matkę Olivii. Pa!<33


czwartek, 31 października 2013

Śmieszny filmik i kilka filmików

Ta piosenka! Te video jest nieziemskie. Prawie się sikałam! Obejrzyjcie i napiszcie w komentarzach jaka była wasza reakcja!
http://www.youtube.com/watch?v=zHe-jTiSYxU

Niestety nie mogłam wstawić go tu więc link!

Pocałunek Esemraldy i Germana!

A tu Cami większość osób przewala na siłowni!

http://www.youtube.com/watch?v=asH1K4AVIe8

Pa!




czwartek, 24 października 2013

Pliss

Proszę zadawajcie pytania postaciom. Bardzo mi na tym zależy. Rozdział nie wiem kiedy się pojawi tak samo jak na drugim blogu. Jak zauważyliście jest nowa strona o nazwie "Nowa Historia" bardzo zapraszam. Ta strona przeniesie was na innego mojego bloga, który będzie miał tą samą historię jak tu tylko wszystko inaczej będzie ułożone. Ale bohaterowie są tacy sami. I jeszcze raz proszę zadawajcie pytania postaciom. Naprawdę mi na tym zależy. Pa!<33

sobota, 19 października 2013

Odcinek 13

♥VIOLA♥
Jechaliśmy limuzyną. Nie wiedziałam, że Olivia jest taka bogata! Siedziałam obok Leona i wszyscy śpiewaliśmy. Limuzyna się zatrzymała, a my wysiedliśmy. Dom był całkiem duży.
Olivia zaprowadziła nas do domu. Przywitała się z jakąś kobietą.
OLIVIA:  To jest Brittany. Jest gosposią. Zrobi wam co chcecie. - przedstawiła ją Oli.
BRITTANY: Witam. Cześć Maxi. - powiedziała uśmiechnięta kobieta
MAXI:  Hej. - powiedział uśmiechnięty  Maxi.
OLIVIA: Pokaże wam teraz pokoje. - przeszliśmy małą drogę i stanęliśmy chyba w salonie. - To jest salon.

Zaczęliśmy iść po schodach. Najfajniejszą z rzeczy to były schody których nie było widać na dół. Olivia nacisnęła jakiś guzik, a obok schodów na górę pojawiła się dziura ze schodami w dół.
OLIVIA: Na razie pójdziemy na dół! - powiedziała Olivia już schodząc. - To jest sala kinowa.
WSZYSCY: WOW!
OLIVIA:  Sala do tańca.
OLIVIA:  Studio Muzyczne.
OLIVIA: I taki jakby mały klubik. Obok w domu mieszka DJ który zapodaje tu muzykę. Ale fajny z niego chłopak.
LEON: Ale tu fajnie.
OLIVIA: Teraz pokaże wam wasze pokoje. - poszliśmy na górę. - To pokój Andreasa.
- Pokój Braco.
- Pokój Cami i Broduey'a
CAMI:  Skąd wiedziałaś, że chcemy razem?
OLIVIA: Dla wszystkich co są parą mam pokoje dwuosobowe. To pokój Carlosa.
- Pokój Fran i Marco.
- Pokój Lu.
- Pokój Naty i Maxi'ego.
- Pokój mój i Fede. - gdy Olivia to powiedziała Federico objął ją ramieniem.

 - Pokój Violi i Leona.
- No to wszystko. Teraz raczej musimy się rozpakować. - wszyscy się rozeszli, a ja z Leonem weszliśmy do naszego pokoju. Zaczęliśmy się rozpakowywać. Było już całkiem późno. Po rozpakowaniu poszliśmy na dół na kolacje.

♥NARRATOR♥
Gdy wszyscy jedli kolacje, ktoś zadzwonił do Olivii. Dziewczyna wyszła z jadalni do swojego pokoju. Był to Eddie stary przyjaciel Harris. Dziewczyna trochę z nim rozmawiała. W jadalni ojciec Olivii zapoznawał się z przyjaciółmi dziewczyny gdy też ktoś do niego zadzwonił. Był to jego pomocnik więc także wyszedł. Brittany musiała wyjść więc wszyscy byli sami w jadalni. Nagle zadzwonił dzwonek. Maxi poszedł otworzyć, a do domu wszedł jakiś chłopak i podszedł do schodów prowadzących na dół. Zbiegł po nich, a wszyscy poszli za nim.
KTOŚ: Ty! - krzyknął wskazując na Fede. - Nie masz prawa umawiać się z Olivią. Ja jestem i zawsze będę jej chłopakiem.
FEDE: O co Ci chodzi? Już dawno z tobą zerwała, bo Cię nie kocha! - także krzyknął zdenerwowany Federico.
KTOŚ: To zaśpiewamy ciekawe którego wybierze! - wszyscy byli w mini klubie u Olivii. Chłopak puścił muzykę i zaczął śpiewać.
Gdy były chłopak Olivia skończył śpiewać Federico podszedł do laptopa i też puścił muzykę i zaczął śpiewać.
Do klubu weszła Olivia. Na widok swojego byłego telefon jej wypadł z ręki.
OLIVIA: Co tu robisz? - dziewczyna zapytała zła
FEDE: Przyszedł tu żeby pokazać, że bardziej pasuje do Ciebie. - powiedział smutny Tavelli
KTOŚ: Wybieraj.
OLIVIA: Nie Lucas. Mam Ciebie dość. Nie rozumiesz, że Ciebie nie kocham?
LUCAS: Wybieraj!
OLIVIA: Ja nie muszę wybierać.
LUCAS&FEDE: Co?
OLIVIA: Moim chłopakiem będzie Federico. A ty Lucas wynoś się! Jesteś okropny! - krzyknęła Harris i wygoniła. Federico przytulił dziewczynę. Później wszyscy ruszyli do swoich pokoi i zasnęli.

♥OLIVIA♥
Obudziłam się strasznie wcześnie. Była dopiero 4 na ranem. Nie mogłam zasnąć, bo cały czas słyszałam coś na górze. Włożyłam słuchawki od Mp4 i zaczęłam słuchać naszych piosenek. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się o 7. Fede jeszcze spał. Spojrzałam na siebie. Kabel od słuchawek był zaplątany w około mojej szyi. Zdjęłam je. Wzięłam swoje ubrania i weszłam do łazienki. Puściłam wodę i weszłam pod prysznic. Gdy wyszłam włożyłam te ubrania:
Wyszłam z łazienki i wzięłam klucz schowany pod moją poduszką. Fede jeszcze spał. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Brittany szykowała się do wyjścia do sklepu. Wyszłam razem z nią. Po drodze spotkałam Eddiego i Pat jego dziewczynę. Trochę porozmawialiśmy i poszliśmy z Brittany do sklepu. Kupiłyśmy dwa chleby, 11 pomidorów, 20 rzodkiewek i 3 duże ogórki. Wróciłyśmy do domu. W salonie byli już wszyscy. Po zjedzeniu śniadania poszliśmy do wesołego miasteczka. Wszyscy razem poszliśmy na kolejkę górską. Andreas tak krzyczał, a jego głos był jak małej dziewczynki. Wszyscy wrócili do domu. Ja i Fede poszliśmy na pizze. Gdy się najedliśmy to się pocałowaliśmy.