niedziela, 3 listopada 2013

Odcinek 15 - Włamywacze

♥FEDE♥

Gdy człowiek się zakochuje świat obraca się o 360° wszystko się zmienia na lepsze gdy widzisz ukochaną ci osobę którą wcześniej postrzegałeś normalnie serce zaczyna mocniej bić cały świat w jednej chwili znika zostajesz tylko ty i ona masz ochotę podejść złapać ją za rękę i powiedzieć ''Kocham cie '' lecz coś cie powstrzymuje jakaś tajemnicza siła i nagle wszystko znika ale nie poddajesz się walczysz aż do końca by w końcu złapać ją w swe uściski przytulić bardzo mocno i nie puścić nie zważając na nic bo tylko przy niej czujesz się Kochany bo tylko przy niej czujesz się wolny.

W moim przypadku tak było. Zakochałem się w Olivii gdy się poznaliśmy. Później zacząłem ją kochać, ale ona wyjechała i ja. Każdej nocy miałem nadzieje, że znów ją spotkam i powiem jej co do niej czuje. Aż wróciłem do Buenos Aires i przechadzałem się po parku, a ona wpadła mi w ramiona. Od razu gdy na mnie spojrzała wiedziałem, że to ona. Uśmiechnąłem się, a moja nadzieja przemieniła się w rzeczywistość. Ona jest ze mną. Mam ją blisko i nie ważne co się stanie ją ją zawsze będę kochał. Gdy miała wypadek strasznie to przeżyłem. Myślałem, że ją znów stracę, ale tym razem na zawsze, a, jednak Bóg chciał, żebyśmy byli razem. Kocham Olivię za to jaka jest i, że gdy jej potrzebuje jest przy mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Leżałem na swoim łóżku. Była pierwsza w nocy, a ja nie mogłem spać. Nie wiedziałem, że Angie może być taka. W domu było cicho, aż za cicho. Wstałem z łóżka i ruszyłem. Pokój Violi był pusty. Pana Germana i Jade też nie było. Strasznie to było dziwne. W salonie paliła się mała świeczka. W kuchni lodówka nie pracowała. Jak to możliwe. Powoli zaczęło mnie to przerażać. Usłyszałem jak ktoś wchodzi tylnymi drzwiami. Wyjrzałem byli to................włamywacze. Po cichu pobiegłem na górę, żeby zadzwonić po policje.
POLICJA: Hallo?
FEDE: Proszę szybko przyjeżdżajcie. Jestem sam w domu.
POLICJA: Gdzie chłopcze mieszkasz?
FEDE: Wiecie gdzie jest dom państwa Castillo?
POLICJA: Tak.
FEDE: To tu............... - nie skończyłem, bo ktoś zatkał mi buzię. Był to któryś z włamywaczy. Przywiązali mnie do krzesła. Dwóch kradło, a jeden mnie pilnował. Oby policja szybko tu przyjechała, bo się boję. Powoli tracę nadzieje, że policjanci przyjadą. Gdy miałem już zamknąć oczy drzwi poleciały w dół, a do domu weszła policja. Udało im się złapać przestępców, ale wciąż nie wiem gdzie są Viola, pan German i Jade. Do domu wszedł Ramallo.
RAMALLO: Co się stało?! - prawie krzyknął
FEDE: Włamywacze! Pana Castillo i Jade oraz Violetty nie ma.
RAMALLO: Idź do pokoju. - posłusznie ruszyłem na górę. Zamknąłem drzwi i ponownie położyłem się do łóżka. Bardzo szybko zasnąłem.

♥LEON♥
Jestem strasznie śpiący. Przez całą noc szykowaliśmy imprezę urodzinową na Federico. Wróciłem do domu o 4 nad ranem. Rzuciłem się na łóżko i zasnąłem. Wstałem o........4:10? Spałem tylko dziesięć minut, a czuje się jak nowo narodzony.

______________________________________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki. Będzie jeszcze jedna część. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Pa!<33


2 komentarze:

  1. Jak zawsze super rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super
    Szkoda że nie ma Naxi :(
    Lecę dalej <333
    http://amigosnosiempresonsoloamigos-naxi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń