wtorek, 26 listopada 2013

Odcinek 17 - Czemu masz walizkę?

Na cmentarzu płomyki złote i groby w chryzantemach. Ludzie przyszli tu z myślą o tych, których już nie ma. Wspominają drogie imiona, zasłaniają lampki przed wiatrem, dla tych bliskich wieńce zielone i bukiety jesienne pełne kwiatów.

♥OLIVIA♥
Postanowiłam, że......... wybaczę Angie. W końcu to moja matka. Zadzwoniła do niej i o wszystkim powiedziałam. Strasznie się ucieszyła. Teraz postanowiłam zadzwonić do Leona i o wszystkim mu powiedzieć, ale nie odbierał. Zaczęłam się o niego bać więc wyszłam z domu.

♥NARRATOR♥
Ciemnymi uliczkami szła dziewczyna. Szukała swojego chłopaka. Strasznie się o niego martwiła. Weszła na ulicę. Nie zauważając samochodu z szybką prędkością. Jednak nic nie poczuła. Wystraszona spojrzała na ziemię. Zobaczyła tam swojego przyjaciela. Podeszła do niego i spojrzała.
OLIVIA: Carlos! O boże! - krzyknęła. Z samochodu wyszedł mężczyzna. Wyciągnął telefon i zadzwonił po pogotowie. Po 5 minutach byli już w szpitalu. Dziewczyn siedziała obok chłopaka. Łzy spływały po jej policzkach. Makijaż się rozmazywał. Czuła się winna! Spojrzała na szybę. Prze korytarz szła pielęgniarka z chłopakiem. Olivia od razu go rozpoznała to był jej chłopak. Wyszła z sali w której leżał jej przyjaciel.
OLIVIA: Leon? - spytała. Wysoki chłopak odwrócił się trzymając za nos.
LEON: Olivia? - zapytał. - Co tu robisz? - zadał kolejne pytanie.
OLIVIA: Tak. Carlos miał wypadek. - Leon poczuł się trochę zazdrosny - Uratował mi życie. A Ci się stało? - powiedziała Harris. Patrząc na swojego chłopaka, który był strasznie brudny.
PIELĘG: Lekarze znaleźli go w pustej uliczce. Leżał na ziemi z krwawiącym nosem. - odpowiedziała pielęgniarka.
OLIVIA: To ja wrócę do Carlosa i zawiadomię resztę. - powiedziała zdziwiona i wróciła do sali przyjaciela. Wyjęła telefon i zadzwoniła po resztę przyjaciół. Po 10 minutach byli wszyscy razem z Leonem. Nagle chłopak leżący na łóżku szpitalnym zaczął się krztusić oraz kaszleć. Przyjaciele zawołali lekarz. Po chwili przestał kaszleć.
CARLOS: Ludmiła. - powiedział strasznie cicho. Ludmiła podeszła do niego, a chłopak złapał ją za rękę. - Kocham Cię. - Ludmiła mimo iż go nie kochała zbliżyła się do bruneta i pocałowała. Carlos uśmiechnął się. - Wiem, że mnie nie kochasz, ale to była najlepsza rzecz jaką dostałem. Dziękuje, że mnie zaakceptowaliście. - spojrzał na przyjaciół. Dziewczyny prawie płakały. Wiedzieli, że chłopak już umrze.
OLIVIA: To moja wina. Żeby zobaczyła ten samochód.
CARLOS: To i tak by był mój koniec. Lekarze dali mi dwa lata na przeżycie. Kocham was wszystkich, a najbardziej Ciebie Ludmiło. - wszyscy strasznie posmutnieli. Ludmiła zaczęła płakać i reszta dziewczyn też. Carlos zamknął oczy i to był już............koniec. Chłopak zmarł. Wszyscy bardzo smutni wrócili do swoich mieszkań.

DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

♥LEON♥
Wciąż byliśmy pogrążeni w smutku. Pogrzeb się wczoraj odbył. Dziewczyny płakały. Nie było z nami Naty i Olivii. Nata nie było, bo musiała coś zrobić, ale czemu nie ma Olivii? Zobaczyliśmy dziewczynę z walizką. Dziewczyna odwróciła się. Była to Olivia. Czemu ona miała walizkę?
LEON: Czemu masz walizkę? - spytałem
OLIVIA: Wyjeżdżam!
WSZYSCY: Co? - cała nasza paczka była zdziwiona.
OLIVIA: Postanowiłam, że wrócę do Domu Anubisa.
MAXI: Mówiłaś, że wszyscy.........
OLIVIA: Tak, ale teraz wszyscy wrócili do Domu Anubisa.
FEDE: Czemu wyjeżdżasz? 
OLIVIA: Przeze mnie macie same problemy. Gdybym nie przyjechała to by Carlos nie umarł. To przeze mnie go z nami nie ma. Żebym zobaczyła ten samochód. - Olivia wyszła ze Studia. Nie wiedziałem co robić. Patrzyłem na miejsce w którym znika. Maxi wybiegł za nią.

♥NATY♥
Zobaczyłam jak Maxi biegnie za jakąś dziewczyną. Nie widziałam kto to, ale strasznie mnie to zabolało. Przytulił się z nią, a ona odeszła. Czy on ma inną? Te pytanie wpadło mi do głowy. Przez chwilę stał i patrzył się w miejsce w którym zniknęła, a potem wrócił ze spuszczoną głową do Studia. Ruszyłam w tamte miejsce.

♥LEON♥
Co ja zrobiłem. Teraz do mnie dotarło, że powinienem biec za Olivią. Wybiegłem ze Studia i biegłem na lotnisko. Nie miałem dużo czasu. Biegłem jak najszybciej. Gdy biegłem ukradłem jakiś motor. Strasznie szybko jechałem. Dojechałem do lotniska. Samolot powoli odlatywał. Szybko zeskoczyłem z motoru i biegłem. Ale nie zdążyłem. Samolot odleciał.

____________________________________________
Beznadzieja! Postanowiłam, że jeszcze drugiej serii nie będzie. Ponieważ strasznie mało było odcinków w 1. Tak więc wciąż do będzie 1 seria. Teraz gdy wchodzicie na stronę "BOHATEROWIE" jest "Dowiedź się więcej!" tam możecie się dowiedzieć różnych rzeczy. Więc Pa!<33



poniedziałek, 18 listopada 2013

Odcinek 16 - Chcesz być moją dziewczyną?

Czekałam na Ciebie 5 lat, wyznałam Ci miłość, pisałam wiersze, przekładałam ważne sprawy tylko po to by Cię zobaczyć....
A ty tylko powiedziałeś "lubię Cię" ..A ja nie potrafię żyć bez Ciebie...Zawsze będziesz w moim sercu...

♥VIOLETTA♥

Wyjechałam. Wyjechałam aż do Niemiec. Daleko od moich przyjaciół, byłego chłopaka z którym zerwałam. Kocham go, ale musiałam. Jesteśmy strasznie daleko, a ja.........ojciec kazał wyjechać.


Myślałam, że się zmienił jednak to nie prawda. Spacerowałam ulicami gdy spotkałam mojego kolegę.
- David? - spytałam blondyna
- Violetta! - prawie krzyknął i mnie przytulił. Znamy się bardzo dobrze. Wcześniej podkochiwałam się w nim, ale to przeszło. - Co tu robisz? - spytał
- Tata mi kazał tu przyjechać razem z nim. - odpowiedziałam trochę się smucąc. 
- Przejdziemy się? - zapytał nie umiałem mu odmówić więc odpowiedziałam TAK. Byliśmy w bardzo ładnym parku. Później przeszliśmy się po plaży. Narysował duże serce i poprosił mnie abym tam stanęła. Spełniłam jego prośbę. Zbliżył się do mnie i powiedział:
- Tęskniłem! uśmiechnęłam się i go przytuliłam bardzo mocno.
- Też tęskniłam. -




2 miesiące później
♥NARRATOR♥
W Buenos Aires zaczął się Grudzień. Śnieg tu nie padał, jednak było trochę zimno. W Studiu szykowali się do świąt.
PABLO: Olivia, Marco, Maxi i Leon  oraz Federico napiszecie piosenkę świąteczną. Fran, Naty, Cami i Ludmiła wy poszukacie razem z Broduey'em, Andreasem, Braco, Carlosem świątecznych rzeczy w naszej piwnicy. A reszta pomoże postawić dużą choinkę na środku korytarza. - Wszyscy się rozeszli. W domu Maxiego i Olivii odbywały się rozmyślania nad piosenką. Chłopaki byli w pokoju Maxiego, a Olivia była w swoim sama.
MARCO: Co my wymyślimy?
MAXI: Nie wiem. Ale musimy na jutro.
LEON: Potrwa to chyba z tydzień. - do pokoju wbiegła Olivia ze swoim zeszytem.
OLIVIA: Mam piosenkę. - krzyknęła położyła zeszyt na biurku i zaczęła nucić i śpiewać swoją piosenkę.

I don't want a lot for Christmas
There is just one thing I need

I don't care about the presents
Underneath the Christmas tree..........


FEDE: Świetna.
MAXI: Pozostał nam tylko podkład. - Maxi i reszta wzięła się za tworzenie podkładu. Zajęło im to niecałą godzinę. Na następny dzień korytarz Studia był udekorowany w różne światełka, a na środku stała duża choinka.
PABLO: Teraz zaśpiewają Olivia, Maxi, Marco, Leon i Fede. - Pablo zszedł ze sceny.

Piosenka wszystkim bardzo się spodobała. Gdy wszyscy mieli już wrócić do domu Olivię zatrzymał Leon.
LEON: Możemy porozmawiać? - zapytał z nadzieją, że dziewczyna odpowie tak.
OLIVIA: Jasne. - Leon bardzo się ucieszył.
LEON: Minęły już dwa miesiące odkąd Viola wyjechała. Ja coś do Ciebie czuje. - Olivia spojrzała na chłopaka ze zdziwieniem. Leon zbliżył się do Harris. Byli bardzo blisko pocałunku gdy podbiegł do nich Andreas.
ANDREAS: Przeszkodziłem w czymś? - zapytał, jednak nie czekał na odpowiedz i odszedł. Leon ponownie zbliżył się do dziewczyna. Olivia nie zaprzeczyła bowiem od niedawna Leon także jej się podoba. Leon w końcu pocałował Olivię. Pocałunek ten był dłuższy niż wszystkie inne. Obojgu podobało się to i nie chcieli przerwać. Verdas skończył całować Olivię.
LEON: Chcesz być moją dziewczyną? - zapytał ponownie z nadzieją, że odpowie mu TAK. Po krótkiej namyśli Olivia zdecydowała się i mu odpowiedziała.
OLIVIA: Tak.

♥LEON♥
Bardzo się ucieszyłem na słowa, które wyleciały z ust Olivii. Ponownie ją pocałowałem. Kątem oka zobaczyłem jak Federico przygląda nam się z daleka. Olivia to wspaniała dziewczyna. Był jej chłopakiem, a teraz cierpi tak jak Olivia. Przepaścił tą szansę. Teraz ja jestem jej chłopakiem. Bardzo się cieszę. Gdy oderwaliśmy się od siebie odprowadziłem ją do domu. Po raz trzeci pocałowaliśmy się w tym dniu. Wracałem sobie spokojnie uliczkami. Ktoś mnie zapchał do bardzo pustej. Był to Federico. Walnął mnie mocno w brzuch. Ból był straszny, że aż zemdlałem.

♥OLIVIA♥
Drogi pamiętniku.
Dziś śpiewałam z chłopakami. Po skończeniu gdy chciałam wrócić zaczepił mnie Leon. Wyznał mi miłość i pocałował. Nie zaprzeczyłem, bo podoba mi się. Dostałam list od Angie.

Otworzyłam kopertę i powoli wyjęłam kartkę. Odwinęłam ją. I zaczęłam czytać.

Droga Olivio!
Wiem, że bardzo źle postąpiłam i przyznaję się do tego. Wiem, że zabolało Cię to, ale chce bardzo przeprosić. Kocham Cię, bo jesteś moją córką. Błagam wybacz Mi!

List był bardzo krótki. Przez dwa miesiące myślałam nad tym i zdecydowałam się. Postanowiłam, że.........

TO BE CONTINUED

_______________________________________________________________________________
I tak kończy się rozdział 4. 
Pa!<33  








środa, 6 listopada 2013

Odcinek 15 cz. 2- Włamywacze

♥FRAN♥
Wstałam o 7:30!! Pospiesznie wstałam z łóżka. Ubrałam się i pobiegłam do kuchni. Złapałam dwie kanapki w ręce i wybiegłam. Biegłam jak na szybciej, żeby zdążyć na ósmą do Resto. Szykowaliśmy przez całą noc imprezę urodzinową dla Federico. Wbiegłam do restauracji. Wszyscy już byli.
FRAN: Spóźniłam się?
MARCO: Nie kochanie. - podszedł do mnie Marco i objął ramieniem. Uśmiechnęłam się.
OLIVIA: Aaa! Musze iść po Fede. - krzyknęła Oli i wybiegła z Resto.
CARLOS: Dobra my się musimy chować. - powiedział Carlos powoli znikając za stolikiem.

wtorek, 5 listopada 2013

Hej. Wiem, że to dziwne, ale chce wiedzieć kogo najbardziej lubicie z głównych bohaterów.


Więc w komentarzach piszcie za kim za bardzo nie przepadajcie(numerki osób), a oni odpadną. Ciekawe kto wygra.

niedziela, 3 listopada 2013

Odcinek 15 - Włamywacze

♥FEDE♥

Gdy człowiek się zakochuje świat obraca się o 360° wszystko się zmienia na lepsze gdy widzisz ukochaną ci osobę którą wcześniej postrzegałeś normalnie serce zaczyna mocniej bić cały świat w jednej chwili znika zostajesz tylko ty i ona masz ochotę podejść złapać ją za rękę i powiedzieć ''Kocham cie '' lecz coś cie powstrzymuje jakaś tajemnicza siła i nagle wszystko znika ale nie poddajesz się walczysz aż do końca by w końcu złapać ją w swe uściski przytulić bardzo mocno i nie puścić nie zważając na nic bo tylko przy niej czujesz się Kochany bo tylko przy niej czujesz się wolny.

W moim przypadku tak było. Zakochałem się w Olivii gdy się poznaliśmy. Później zacząłem ją kochać, ale ona wyjechała i ja. Każdej nocy miałem nadzieje, że znów ją spotkam i powiem jej co do niej czuje. Aż wróciłem do Buenos Aires i przechadzałem się po parku, a ona wpadła mi w ramiona. Od razu gdy na mnie spojrzała wiedziałem, że to ona. Uśmiechnąłem się, a moja nadzieja przemieniła się w rzeczywistość. Ona jest ze mną. Mam ją blisko i nie ważne co się stanie ją ją zawsze będę kochał. Gdy miała wypadek strasznie to przeżyłem. Myślałem, że ją znów stracę, ale tym razem na zawsze, a, jednak Bóg chciał, żebyśmy byli razem. Kocham Olivię za to jaka jest i, że gdy jej potrzebuje jest przy mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Leżałem na swoim łóżku. Była pierwsza w nocy, a ja nie mogłem spać. Nie wiedziałem, że Angie może być taka. W domu było cicho, aż za cicho. Wstałem z łóżka i ruszyłem. Pokój Violi był pusty. Pana Germana i Jade też nie było. Strasznie to było dziwne. W salonie paliła się mała świeczka. W kuchni lodówka nie pracowała. Jak to możliwe. Powoli zaczęło mnie to przerażać. Usłyszałem jak ktoś wchodzi tylnymi drzwiami. Wyjrzałem byli to................włamywacze. Po cichu pobiegłem na górę, żeby zadzwonić po policje.
POLICJA: Hallo?
FEDE: Proszę szybko przyjeżdżajcie. Jestem sam w domu.
POLICJA: Gdzie chłopcze mieszkasz?
FEDE: Wiecie gdzie jest dom państwa Castillo?
POLICJA: Tak.
FEDE: To tu............... - nie skończyłem, bo ktoś zatkał mi buzię. Był to któryś z włamywaczy. Przywiązali mnie do krzesła. Dwóch kradło, a jeden mnie pilnował. Oby policja szybko tu przyjechała, bo się boję. Powoli tracę nadzieje, że policjanci przyjadą. Gdy miałem już zamknąć oczy drzwi poleciały w dół, a do domu weszła policja. Udało im się złapać przestępców, ale wciąż nie wiem gdzie są Viola, pan German i Jade. Do domu wszedł Ramallo.
RAMALLO: Co się stało?! - prawie krzyknął
FEDE: Włamywacze! Pana Castillo i Jade oraz Violetty nie ma.
RAMALLO: Idź do pokoju. - posłusznie ruszyłem na górę. Zamknąłem drzwi i ponownie położyłem się do łóżka. Bardzo szybko zasnąłem.

♥LEON♥
Jestem strasznie śpiący. Przez całą noc szykowaliśmy imprezę urodzinową na Federico. Wróciłem do domu o 4 nad ranem. Rzuciłem się na łóżko i zasnąłem. Wstałem o........4:10? Spałem tylko dziesięć minut, a czuje się jak nowo narodzony.

______________________________________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki. Będzie jeszcze jedna część. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Pa!<33


Wracam Z Nową Historią

Jeśli pamiętacie wcześniej miałam bloga znaczy blogi o HOA. Jeden z nich wraca. Będzie tam nowa historia TDA. Bohaterowie niedługo się pojawią. Mam nadzieje, że wejdziecie
--------> http://house-of-anubis-scenariusze.blogspot.com/ Rozdział pierwszy już jest. Pa!<33


piątek, 1 listopada 2013

Odcinek 14

Następny Dzień
♥OLIVIA♥
Gdy wstałam wzięłam prysznic. Przebrałam się i wyszłam z łazienki. Fede już nie spał. Usiadłam na łóżku obok niego i się wtuliłam.
FEDE: Olivia?
OLIVIA:  Tak?
FEDE:  Mogła byś mi więcej opowiedzieć o Lucasie?
OLIVIA: A co chcesz wiedzieć? - podniosłam głowę i na niego spojrzałam


FEDE: Wszystko.
OLIVIA: No dobra. - nie za bardzo chciałam o nim opowiadać ale trudno - Gdy go poznałam bardzo mi się spodobał. Był strasznie słodki. Jako przyjaciel zawsze był przy mnie gdy go potrzebowałam. Pewnego dnia się pocałowaliśmy. Zawsze byliśmy razem. Gdy szkoła się skończyła wszyscy polecieli do Ameryki. Ale on zaczął spotykać się z innymi. Kiedyś przyłapałam go na tym i z nim zerwałam. Przepraszał mnie. Później przyleciałam do Buenos Aires. Można powiedzieć, że wcześniej to najlepszy chłopak. - spojrzałam na Fede. Jego mina trochę smutniała. - Ale nie był lepszy od Ciebie. Ty zawsze będziesz number 1. - od razu się uśmiechnął. Pocałowałam go.
FEDE: Idziemy na śniadanie?
OLIVIA:  Okej.

2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Wróciliśmy do Buenos Aires. Rok rozpoczął się w studio bardzo zabawnie! Andreas przyszedł przebrany za królika! Gdy miałam już wychodzić zawołała mnie Angie. Na jej prośbę poszłam z nią do jej sali.
ANGIE: Muszę Ci coś powiedzieć! 
OLIVIA: Dobrze. - powiedziałam niepewnie lecz zaciekawiona.
ANGIE: Ja.......ja jestem......twoją......twoją matką!
OLIVIA:  To jakiś żart? Prawda? To jakiś żart?! - nie mogłam w to uwierzyć - Moja matka zmarła 6 lat temu!
ANGIE: To nie tak! - wzięła oddech - Wypadek się zdarzył, ale śmierć nie była prawdą. Ja po.........prostu nie byłam gotowa mieć........'
OLIVIA: Trójki dzieci? Brawo! Jesteś najgorszą matką na świecie! - z oczu poleciały mi łzy, wyszłam trzaskając drzwiami. Nienawidzę jej! Czułam jak łza po łzie spływała po policzku aż na kogoś wpadłam. Nie zauważyłam kto to, ale ta osoba wytarła mi łzy i powiedziała:
KTOŚ: Nie płacz. - od razu wiedziałam, że to Fede. - Co się stało.
OLIVIA: Ja....ja. - nie mogłam nic powiedzieć
FEDE: Przejdźmy się i wszystko mi powiesz. - wtuliłam się w niego i poszliśmy do parku. Dość długo chodziliśmy, aż usiedliśmy na ławce przy jeziorze. - Teraz mi powiesz?
OLIVIA: Ale obiecaj, że nic nikomu nie powiesz.
FEDE: Obiecuję.
OLIVIA: A....angie mi powiedziała prawdę. Powiedziała, że jest moją matką. Ja nie wierzę, że można być tak....tak podłym, żeby spowodować wypadek i przez 6 lat udawać, że się nie żyje, bo nie jest się gotowym na trójkę dzieci. Nienawidzę jej. - nie czekałam aż coś powie, ale wstałam i zaczęłam powoli iść.
FEDE: Gdzie idziesz?
OLIVIA: Idę do domu. Chce pobyć trochę sama.
FEDE: Pójdę z tobą. - i poszliśmy do domu. Jak ja to powiem Violi i....i wszystkim? Nie mogę uwierzyć.

♥ANGIE♥
Jestem najgorszą matką na świecie! Czemu ja to zrobiłam? Nienawidzę się. Wróciłam do mojego i Pabla domu. Pabla jeszcze nie było, bo musiał zostać w studiu i załatwić sprawy z Antonio. Byłam okropna, że zostawiłam Devina z trójką dzieci. Dobrze, że mogę widzieć chociaż Olivię. Jestem okropna.

_________________________________________________________________________________
Wiem, że krótki ale musiałam go wstawić. Następny odcinek spróbuje trochę dłuższy. Mam nadzieję na komentarze. Zrobiłam Angie za matkę Olivii. Pa!<33