wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 4/Temporada 3 - Naty uspokój się

Dwa dni później, Barcelona

Ludmiła
Staliśmy razem z Federico przy fontannie. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Odebrałam. Na moim ekranie wyskoczyła twarz Naty.
- Słucham? - zapytałam
- Zaraz się spóźnisz na swój występ. - powiedziała.
- Co?
- Ludmiła spóźnisz się! - krzyknął Federico. Rozłączyłam się szybko. Fede złapał mnie za rękę i zaczął biec. Biegliśmy po schodach. Przez moje dosyć duże obcasy wywaliłam się.
- Ludmiła! - krzyknął. - Nic Ci nie jest? - zapytał.
- Nie! - odkrzyknęłam. Chłopak podbiegł do mnie. Podniosłam się na kolanach. Złapał mnie za rękę i pomógł wstać. Ponownie zaczęliśmy biec.


Naty
Podszedł do mnie Maxi. Brałam duże wdechy i wydechy. 
- Naty co jest? - zapytał
- Ludmi jeszcze nie przyszła, a za pięć minut jej występ. - powiedziałam wachlując się rękami, żeby nie zemdleć. Złapał mnie za moje ręce.
- Naty uspokój się jeśli Lud nie przyjdzie to Viola za nią wystąpi. - powiedział. Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam. Gdy poczułam jego perfumy uspokoiłam się.

Federico
Musiałem wziąć Ludmi na barana. Położyła swoją głowę na moje ramię. Czułem jej oddech na mojej szyi. Uśmiechnąłem się pod nosem. Rozglądałem się czy gdzieś nie minęliśmy budynku gdzie występujemy. Zmęczyłem się trochę ją niosąc, od razu mówię nie zmęczyłem się, bo jest ciężka tylko temu, że musiałem biec. Nie przepadam za bieganiem no, ale zrobię wszystko by moja księżniczka zdążyła na swój występ.

Viola
- Violetta! - usłyszałam głos Marottiego. Odwróciłam się w jego stronę. - Będziesz śpiewać za Ludmiłę.
- Dobrze. - odpowiedziałam. Pobiegłam się przebrać, by zdążyć wejść na scenę. Ubrana weszłam na scenę. Zaczęłam śpiewać Destinada a Brillar.

Ludmiła
Razem z Fede dobiegliśmy do budynku, ale ochroniarze nie chcieli nas wpuścić. Ale po dosyć długiej sprzeczce wpuścili nas. 
- Naty!
- Co?
- Spóźniłam się?
- Tak. Viola śpiewa. - troszkę się zdenerwowałam. Ja miałam błyszczeć na scenie, ale nie byłam zła na Violę tylko na siebie. Wzięłam butelkę i się napiłam. Mocno postawiłam butelkę na stolik, który po chwili przewrócił wielką drabinę, która przecięła linę do której była przyczepiona Viola.

Leon
Oglądając wraz z Andresem występ Violi zza kulis zobaczyłem jak jej lina zostaje przeciętna. Viola zaczęła runąć w dół. Ci co tańczyli na scenie byli w szoku. Wybiegłem na scenę i...........

Olga
Nareszcie jestem z Ramalo. Ta jego głupia przestrzeń osobista znikła. Śpiewałam piosenkę Violi robiąc kotlety schabowe. Do kuchni wszedł Ramalo.
- Witaj mój drogi. - powiedziałam
- Olgo. - nie uwierzyłam co on zrobił. Pocałował mnie w policzek. Zarumieniłam się. Zerknęłam na niego jak wyjmował kawę. Wróciłam do robienia kotletów.

Leon
Wybiegłem na scenę i..............złapałem Violettę. Spojrzała na mnie ze strachem w oczach. Uśmiechnąłem się do niej, a ona do mnie. Postawiłem ją na scenie. Przytuliła się do mnie. Na sali rozległy się wielkie oklaski. Zeszliśmy ze sceny. Viola przytuliła się do mnie mocno.
- Dziękuje.
- Dla Ciebie zrobię wszystko. - zbliżyliśmy się i pocałowaliśmy.
 
Ehh kolejny krótki rozdział. Czy ja nie potrafię dłuższego napisać? Dobra z piątym się postaram. A i jeszcze pary. Dienaty odpadło, która teraz?? 
Miłego czytania!             
                         
                           

5 komentarzy:

  1. Przecudny wygląd jak i rozdział ^^
    Widzę , że oglądałaś pierwszy odcinek XD
    Maxi to jednak szczęścia nie ma ...
    Rozwaliło mnie to jego Tiren Tiren Tiren !
    Ale wracając może niech tak odpadnie pomyślmy... wiem !
    Olivia i Federico :D
    boski rozdział i czekam na next <3!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, zostałaś nominowana przeze mnie do LBA <3 Szczegóły u mnie tu --> http://fedemila-fede-y-ludmi.blogspot.com/2014/07/lba-d.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Super
    Lecę dalej <33333
    http://amigosnosiempresonsoloamigos-naxi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń