czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 22/Temporada 2 - Połamałaś mi właśnie ładowarkę.

- Powiedz mi Cami czemu chcesz mi i Diego pomóc? - zapytała Hiszpanka stawiając gorącą herbatę na szklanym stoliku.
- Po prostu chcę, żebyś była szczęśliwa. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. - powiedziała rudowłosa. Wzięła kubek z herbatą i się napiła.
- Dzięki. - przytuliły się razem.
  Wysoki blondyn, umięśniony z chytrym uśmieszkiem wszedł wolnym krokiem do szkoły. Wszyscy się na niego spojrzeli. Zignorował to i zaczął iść dalej. Zatrzymał się przed chłopakiem w czapce. Ten uniósł głowę do góry, a na jego twarzy pojawił się strach. Blondyn złapał go i zaczął iść w stronę zaciemnione uliczki nawet w dzień.
- Kim ty jesteś? - zapytał chłopak w czapce.
- Już nie pamiętasz? Przyszedłem się zemścić. - odpowiedział i odszedł. W tedy chłopak spojrzał w stronę w której zniknął blondyn i wszystko sobie przypomniał.

- Berek! - krzyknął dotykając Eddie'go. Blondynek się zaśmiał. Zaczął gonić chłopca w czapce. Uciekający chłopczyk dotknął małej dziewczynki.
- Przestań. - powiedziała cieniutkim głosikiem. 
- Nie! - odkrzyknął chłopczyk i popchnął znów małą brunetkę, a ta wypadła za most i poleciała w dół. Chłopcy się przestraszyli i schodami zbiegli z mostu. Tam leżała mała Monica z krwawiącą glową.
- Zemszczę się na tobie! - krzyknął blondynek, a przestraszony chłopczyk w czapce uciekł daleko. Eddie przytulił się do siostry i zaczął płakać.

"Eddie" powiedział pod nosem i uciekł do Studia.

Następny dzień

Naty
 Dzisiaj się uda. Obiecuje to sobie. Maxi jeszcze będzie cierpiał tak jak ja. Zrobiłam to co zawsze. Pod domem stał mój udawany chłopak. Uśmiechnęłam się chytrze. Diego złapał mnie za rękę i razem poszliśmy do Studia. Byliśmy już przed samym budynkiem, gdy nagle zobaczyliśmy Maxi'ego. Tak to dobry moment. Spojrzałam na Diego, a on pokiwał głową. Gdy Maxi odwrócił twarz w naszą stronę pocałowaliśmy się. 

Maxi
Gdy zobaczyłem Diego i Naty jak się całują coś we mnie pękło. W moim oku pojawiła się jedna samotna łza. Trochę do mnie zaczęło docierać, że........
- Maxi! - usłyszałem głos swojej dziewczyny. Odwróciłem się i zobaczyłem uśmiechniętą Ludmiłę.
- Cześć. - powiedziałem. Przytuliliśmy się razem. - Może pójdziesz ze mną do kina? - zapytałem
- No pewnie. - powiedziała. Złapałem ją za rękę i razem poszliśmy do sali Pablo.

trochę później, zajęcia z Gregorio

Marco
Gregorio zadał nam kolejne zadanie. Musimy wymyślić razem z parą choreografię. Nasz nauczyciel zaczął przydzielać pary.
- Verdas i Castillo, Dominguez i Ferro, Marco Dominguez i Martinez(nazwisko Any na moim blogu), Navarro i Ponte, Calixto i Resto, Harris i Tavelli, Torres i Maldonado oraz Baroni i Madera(Lara i Broduey)

Maxi
Mam tańczyć z Naty?! No cóż....Gregorio i tak nie pozwoli nam zmienić pary. Wszyscy mamy zatańczyć do Ser Mejor. Byłem trochę zły na Gregorio, ale gdy sobie przypomniałem, że idę do kina z moją dziewczyną uśmiechnąłem się i mój dobry humor znów się pojawił. Wyszedłem z studia, a w tedy pojawił się przede mną Eddie.
- Hhej. - powiedziałem wystraszony.
- Zabiję Cię. - powiedział. - Zabiłeś moją siostrę! - krzyknął.
- Wiesz dobrze, że ją kochałem! Kochałem twoją siostrę i nie chciałem tego! Rozumiesz! Nie wiedziałem, że spadnie! Przecież wiesz dobrze, że tego nie chciałem! - krzyknął Maxi. Eddie mnie puścił. Wiedziałem, że wie, że nie chciałem, aby ona spadła. Odszedł bez słowa. On tak szybko nie odpuści! Pobiegłem do domu.

Violetta
AAAAAAA! Jak się cieszę! Już dzisiaj do nas przyjeżdża mój kuzyn razem ze swoim dwuletnim synkiem. Nie mogę się doczekać! Pobiegłam do pokoju Oli i ją o tym poinformowałam choć nie za dużo chyba zrozumiała, bo krzyczałam.
- Violetta! - krzyknęła, a ja przestałam krzyczeć i skakać.
- Słucham? - zapytałam
- Połamałaś mi właśnie ładowarkę. - powiedziała. Spojrzałam w dół i zobaczyłam małe kawałeczki czarnej ładowarki do iPhone 5s.
- Ups! Przepraszam.
- Nic się nie stało. Kupię sobie nową. - odpowiedziała spokojnie.
- Tooooo ja pójdę. - powiedziałam i poszłam do pokoju, ale w salonie się zatrzymałam. - AAAA! Alejandro(czyt. Alehandro)! - krzyknęłam i podbiegłam do mojego kuzynka rzucając mu się na szyję. Obok niego stał malutki Jorge. - Cześć malutki. - powiedziałam, a chłopczyk przytulił się do mnie. Jak ja kocham tego malucha. Zaprowadziłam kuzyna
do jego
pokoju.
Przez jakiś miesiące będą z nami mieszkać. Pomogłam dla Alejandro się rozpakować. Skończyliśmy akurat na kolację. Jutro oprowadzę ich po Buenos Aires. Dobrze, że jutro sobota. Zjedliśmy kolację. Mój kuzyn poprosił mnie, abym uspała Jorge. Zaśpiewałam mu po cicho Podemos, a mały zasnął. Zeszłam na dół. Na kanapie siedziała Olga, mój tata, Ramalo i Alejandro, a na ziemi Fede i Olivia. Oglądali jakiś horror. Dosiadłam się do nich i zaczęłam oglądać. O jakiejś 2 się skończył i wszyscy poszliśmy spać.

Oto kolejny rozdział. Następne moje wypociny. Jak widać pojawiły się trzy nowe postacie. Eddie, Alejandro i mały Jorge. Dowiedzieliście o całkiem strasznie przeszłości Maxi'ego. Miłego czytania.

9 komentarzy:

  1. AAAAAAAAAAAAA <333
    jest genialnyy
    Eddie <333 Jak tajemniczo
    Jest boooski jak zwykle
    Naty I maxi tańczą razem <33
    Kisss Naty i Diego <333
    <333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. No i ju nie jestem pierwsza no cóż....
    Ale to nie ważne :D
    Ważniejsza jest zachowanie Maxiego kiedy Naty pocałowała Diego !!!!!
    ja na twoim miejscu zrobiłąbym , że Diago się w NAty zakochał albo na odwrót wtedy to by się działo XD
    Naxi razem tańczy <33333333333333
    Mały Jorge i Alejandro <33
    maxi zły....jego przeszłość i zdrada ukochanej maxi zły......
    Liczę na to że Maxi jeszcze pocierpi :3
    No to czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super !
    kocham twojego bloga!
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ekstra kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdzial masz talent kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zabiję mojego męża!
    Maxi oja grabisz sobie!
    Lecę dalej <33333
    http://amigosnosiempresonsoloamigos-naxi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń