- Nie. - odpowiedziałem - Będę po prostu bliżej mieszkał Studia.
- Aha. To jak znów jesteśmy przyjaciółmi? - wystawił w moją stronę swoją rękę. Niepewnie ją podałem.
- Tak.
- Pomogę Ci. - powiedział. Poszliśmy razem do mojego pokoju.
Olivia
Usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor. W TV leciał Shrek 2, ale i tak przełączyłam.
- Ej no! Ja chce Shreka! - usłyszałam za sobą jakiś głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Alejandro. Przeskoczył kanapę i usiadł. Przełączyłam na kanał na, którym był Shrek. Chciałam wstać, ale Alejandro złapał mnie za nadgarstek i pociągnął tak, że usiadłam. - Oglądasz ze mną. - powiedział. Uśmiechnęłam się. Zaczęłam oglądać z nim. Na śmiesznych częściach i tak się nie śmiałam. Al wyłączył telewizor. Spojrzał się na mnie.
- Czemu się nie śmiejesz? - zapytał
- Nie ważne. - chciałam sięgnąć po pilot, ale złapał mnie za ręke
- Owszem ważne.
- Wczoraj pokłóciłam się z Fede. - powiedziałam
- A o co poszło?
- No więc taki Jorge nazwał mnie kochanie. Chciał ze mną zaśpiewać i w tedy Fede miał pretensje. No i z jego ust padło pytanie: To czemu znów jesteśmy razem? no i powiedziałam mu, że go kocham, ale on tego nie widzi i od wczoraj nie rozmawiamy. I jestem smutna. - opowiedziałam mu. Wstałam.
- Czekaj. - powiedział. Odwróciłam się do niego, a on się w tedy uśmiechnął. Miał w buzi skórkę od pomarańczy.
- Jak......długo ją tam masz? - zapytałam
- Od jakiegoś czasu. - odpowiedział
- Aale jak rozmawiałam z tobą to jej nie miałeś. - Al podniósł śmiesznie brwi i odpowiedział:
- Tajemnica. - uśmiechnęłam się. Pocałowałam go w policzek. Poszłam do swojego pokoju. On jest wspaniały.
Naty
Była dziś ładna pogoda więc pomyślałam, że razem z Maxim pójdziemy na plaże. Poszłam do niego do domu. Gdy już byłam pod drzwiami zapukałam, ale nikt nie odpowiedział. Ponownie zapukałam, ale znów odpowiedziała mi cisza. Obok domu Maxi'ego przechodziła jego sąsiadka. Bardzo ją lubię.
- Dzień dobry. - powiedziałam.
- Naty kochaniutka co ty tu robisz? - zapytała. Dziwnie na nią spojrzałam
- Przyszłam do Maxi'ego.
- Ale Maxi razem z rodzicami się przeprowadził. - odpowiedziała mi i odeszła. Przeprowadził?! Zaczęłam biec ze łzami oczach, aż na kogoś wpadłam. Tym kimś okazał się Maxi.
- Maxi?
- A kto inny?
- O co chodziło Pani Rodriguez jak mówiła, że się wyprowadziłeś? - zapytałam.
- No, bo się wyprowadziłem.
- Co?!
- Spokojnie. Będę po prostu mieszkał bliżej Studia. - odpowiedział i mnie do siebie przytulił. Gdy poczułam jego perfumy od razu się uspokoiłam.
Marco
Wyszedłem z domu bardzo szybko. Mam tylko 10 minut, a nie chcę się spóźnić. Clara nie może czekać. Uczy mnie włoskiego, a ma jeszcze więcej uczniów. Wszedłem do knajpki i szukałem wzrokiem Clary. Gdy już ją znalazłem usiadłem na przeciwko niej.
- Sorry za spóźnienie. - powiedziałem
- Przyszedłeś na czas. - odpowiedział i otworzyła książkę. Zaczęliśmy się uczyć.
10 minut później
Cami
- No chodź Fran. - krzyczałam i ciągnęłam Fran za rękę. Widziałam Marco jak się spotykał z jakąś dziewczyną. Muszę pokazać to Fran.
- Gdzie mnie ciągniesz Cami?! - zapytała krzycząc
- Już jesteśmy. - stanęłyśmy przed knajpką do, której wchodził Marco. Weszłyśmy i się schowałyśmy. Pokazałam palcem dla Fran gdzie siedzi Marco. Moja przyjaciółka wyszła z kryjówki i poszła w stronę Marco.
- Co ty tu robisz? I kim jest ta dziewczyna?!
- To jest.....Cclara.......
- Nie chcę wiedzieć!
- To czemu się pytasz kim ona jest?
- Bo chcę wiedzieć! - Marco zły wyszedł z knajpki.
- Ty jesteś Francessca? - zapytała blondynka. Fran przytaknęła głową na tak. - Clara nauczycielka włoskiego. - powiedziała i wystawił rękę w stronę Fran.
- Jak długo? - zapytała
- Jakiś tydzień.
- Muszę iść. - powiedziała Francessca i uśmiechnęła się sztucznie. Spojrzałam na jej minę i już wiedziałam, że dostanie mi się. - Camilaaa! - uciekłam z kryjówki jak najdalej tej knajpki.
- Ty jesteś Francessca? - zapytała blondynka. Fran przytaknęła głową na tak. - Clara nauczycielka włoskiego. - powiedziała i wystawił rękę w stronę Fran.
- Jak długo? - zapytała
- Jakiś tydzień.
- Muszę iść. - powiedziała Francessca i uśmiechnęła się sztucznie. Spojrzałam na jej minę i już wiedziałam, że dostanie mi się. - Camilaaa! - uciekłam z kryjówki jak najdalej tej knajpki.
Jorge
Podszedłem do Cami gdy ją zauważyłem.
- Hej. - powiedziałem. Przestraszona odwróciła się w moją stronę.
- Aaa. - krzyknęła. - Jorge! Nigdy więcej mnie tak nie strasz!
- Okej. Sorry. - przeprosiłem ją. - Mam pytanie.
- Jakie?
- Pójdziemy razem do kina?
- Yhh.......okej. - odpowiedziała - A teraz muszę uciekać przed Fran. - odeszła, a ja się uśmiechnąłem i wróciłem do domu.
Następny Dzień
Olivia
Angie poprosiła mnie abym z nią porozmawiała. Zgodziłam się. Umówiłyśmy się w parku. Poszłam tam i nie musiałam długo czekać, bo minutę później przyszła moja mama. Usiadła na ławce.
- O czym chcesz ze mną rozmawiać? - zapytałam.
- No bo ja jestem........ - na chwile przerwała
- Co jesteś? - zapytałam
- Jestem w ciąży. - powiedziała.
- Co?! - krzyknęłam zdziwiona było tak głośno, że aż gołębie, które jadły na przeciwko okruchy chleba odleciały. Babcia, która tam siedziała spojrzała na mnie. - Przepraszam. - spojrzałam na Angie - Ale na serio? - zapytałam
- Tak.
- To wspaniale! Pablo się ucieszy. - powiedziałam, a ona dziwnie na mnie spojrzała. - Co?
- Ja nie jestem w ciąży z Pablo.
- Co?! - znów głośno krzyknęłam, a ta babcia znów na mnie spojrzała. - Przepraszam. Więc z kim?
- Z......z Germanem. - spojrzałam na nią i spadłam z ławki. Będę miała siostrę lub brata?! - Nic Ci nie jest? - zapytała. Podniosłam się z ziemi i usiadłam obok niej.
- Nie. A powiedziałaś mu?
- Jeszcze nie.
- Musisz mu powiedzieć. I dla Germana i dla Pablo.
- Wiem, ale jeszcze nie.
- To chociaż powiedz to dla Violi.
- No dobrze.
- Który miesiąc?
- Trzeci.
- Kocham Cię. - powiedziałam i przytuliłam się do Angie.
- Ja Ciebie też. - odpowiedziała. Potem razem poszłyśmy do Studia.
Leon
Noc
Wszedłem do Studia i podszedłem do moich przyjaciół. Powiedziałem cześć, ale oni odeszli. Zostawili mnie samego. Gdy minęła pierwsza lekcja zobaczyłem Violettę więc do niej podszedłem, ale ona także mnie minęła. Podeszła do Diego i go pocałowała! Co tu się dzieje?!
Obudziłem się. Ten sen był dziwny. Była czwarta. Położyłem się i próbowałem zasnąć, ale się nie udało. Wstałem i poszedłem do łazienki, a tam umyłem twarz. Wróciłem do swojego pokoju i szukałem jakiś ubrań. Trochę później zszedłem na dół. W górze unosił się zapach jajecznicy.
- Dzień dobry. - powiedziałem i usiadłem na krześle.
- Dzień dobry. - odpowiedzieli rodzice. Mama nałożyła mi jajecznicę na talerzu. Gdy zjadłem rodzice kazali mi wyjść na dwór. Wyszedłem, a przed drzwiami stał nowy motor. Do tego miał moje imię i nazwisko z boku. Odwróciłem się i przytuliłem się do moich rodziców.
- Dziękuje.
- Nie ma za co. - odpowiedzieli
- Miłej jazdy. - powiedział tata i podał mi kluczyki. Wziąłem je od niego i usiadłem na moim nowym sprzęcie. Odpaliłem i pojechałem do Studia. Tam wszystko działo się to samo co we śnie. Nie rozumiem. Minęła pierwsza lekcja. Podszedłem do pianina i zacząłem grać jakąś smutną melodię. Gdy już skończyłem do auli weszła Viola.
- Czemu mnie omijacie? - zapytałem. Violetta odwróciła się w moją stronę.
- Nie mogę powiedzieć. - powiedziała. - Ale nie przejmuj się tym. - dodała i pocałowała mnie w policzek. Odeszła. Nie dostałem żadnej podpowiedzi. Dobrze, że nie całowała się z Diego jak we śnie. Wstałem i poszedłem na lekcję. Gdy wszystkie zajęcia się skończyły wróciłem do domu. Do wieczoru jeździłem na nowym motorze. Przez jakiś czas przestałem myśleć o dzisiejszym dniu. Wróciłem do domu i zjadłem kolację. Wszedłem na górę. Skierowałem się do swojego pokoju, tam wziąłem gitarę. Zacząłem grać Podemos. Zacząłem śpiewać. I znów nastało pytanie: Czemu oni mnie omijali? Nagle do mojego pokoju weszła Vilu. Podniosłem się.
- Hej. - powiedziała. Nie odpowiedziałem jej. - Chodź ze mną. - powiedziała. Złapała mnie za rękę i pociągnęła. Zeszliśmy po schodach. - Dobranoc. - powiedziała moja dziewczyna i wyszliśmy z domu. Prowadziła mnie przez jakiś czas, aż zatrzymaliśmy się przy Resto. Violetta otworzyła drzwi. Weszliśmy do Resto, a w tedy z różnych kryjówek wyskoczyli moi przyjaciele krzycząc: Niespodzianka! I w tej chwili zrozumiałem czemu mnie unikali.
- Dziękuje. - powiedziałem. Zrobiliśmy grupowy uścisk.
trochę później
Obudziłem się. Ten sen był dziwny. Była czwarta. Położyłem się i próbowałem zasnąć, ale się nie udało. Wstałem i poszedłem do łazienki, a tam umyłem twarz. Wróciłem do swojego pokoju i szukałem jakiś ubrań. Trochę później zszedłem na dół. W górze unosił się zapach jajecznicy.
- Dzień dobry. - powiedziałem i usiadłem na krześle.
- Dzień dobry. - odpowiedzieli rodzice. Mama nałożyła mi jajecznicę na talerzu. Gdy zjadłem rodzice kazali mi wyjść na dwór. Wyszedłem, a przed drzwiami stał nowy motor. Do tego miał moje imię i nazwisko z boku. Odwróciłem się i przytuliłem się do moich rodziców.
- Dziękuje.
- Nie ma za co. - odpowiedzieli
- Miłej jazdy. - powiedział tata i podał mi kluczyki. Wziąłem je od niego i usiadłem na moim nowym sprzęcie. Odpaliłem i pojechałem do Studia. Tam wszystko działo się to samo co we śnie. Nie rozumiem. Minęła pierwsza lekcja. Podszedłem do pianina i zacząłem grać jakąś smutną melodię. Gdy już skończyłem do auli weszła Viola.
- Czemu mnie omijacie? - zapytałem. Violetta odwróciła się w moją stronę.
- Nie mogę powiedzieć. - powiedziała. - Ale nie przejmuj się tym. - dodała i pocałowała mnie w policzek. Odeszła. Nie dostałem żadnej podpowiedzi. Dobrze, że nie całowała się z Diego jak we śnie. Wstałem i poszedłem na lekcję. Gdy wszystkie zajęcia się skończyły wróciłem do domu. Do wieczoru jeździłem na nowym motorze. Przez jakiś czas przestałem myśleć o dzisiejszym dniu. Wróciłem do domu i zjadłem kolację. Wszedłem na górę. Skierowałem się do swojego pokoju, tam wziąłem gitarę. Zacząłem grać Podemos. Zacząłem śpiewać. I znów nastało pytanie: Czemu oni mnie omijali? Nagle do mojego pokoju weszła Vilu. Podniosłem się.
- Hej. - powiedziała. Nie odpowiedziałem jej. - Chodź ze mną. - powiedziała. Złapała mnie za rękę i pociągnęła. Zeszliśmy po schodach. - Dobranoc. - powiedziała moja dziewczyna i wyszliśmy z domu. Prowadziła mnie przez jakiś czas, aż zatrzymaliśmy się przy Resto. Violetta otworzyła drzwi. Weszliśmy do Resto, a w tedy z różnych kryjówek wyskoczyli moi przyjaciele krzycząc: Niespodzianka! I w tej chwili zrozumiałem czemu mnie unikali.
- Dziękuje. - powiedziałem. Zrobiliśmy grupowy uścisk.
trochę później
Narrator
Do rozmawiających dziewczyn podszedł Maxi.
- Witam panie. - powiedział
- Hej. - odpowiedziały
- Mogę porwać Naty? - zapytał. Wszystkie dziewczyny oprócz Natalii pokiwały głowa na tak. Maxi złapał swoją dziewczynę za rękę i zaczęli razem tańczyć.
Oto rozdział 24. Kolejne wypociny. Jest dłuższy niż wszystkie inne. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Miłego czytania.♥
Już się bałam , że Maxi wyjeżdża....
OdpowiedzUsuńNie strasz mnie tak , bo zawału dostanę !!!!
Ale tak na serio to fajnie , że Naxi znów jest razem <333333
Ale trapi mnie jedno pytanie jak na to wszystko zareagowała Ludmi ?!
Może ja coś ominęłam...
Alejandro jaki słodziak :3
Angie w ciąży O.o
I to w dodatku z Germanem to jeszcze większy szok O.o
Fran próbująca zabić Cami ^.^
Jorge i Camilla na randce ju sobie to wyobrażam :D
Leoś oni nigdy o tobie nie zapomną nie da się *_*
Maxi jaki uroczy :3
Po prostu nic dodać nic ująć
Więc standardowo czekam na next :***
Aaaaaaqa jest rozdział :)
OdpowiedzUsuńNaxi Naxi Naxi Naxi <33333
Angie w ciąży. Meega zdziwko, a na dodatek z Germanem O_o
Uuuu szykuje się porządny opieprz od Pabla :D
hahahahahaha scenka z Oli i Alejandrem <3333
Feduś zazdrosny <3333
Leoś Leoś Leoś Leoś Leoś jesteś meeega słodki <333 hhyhy
Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi Naxi Naxi Naxi naxi Naxi
<3333333333333333333333333
PS A ta konferencja na początku ''Zostańmy przyjaciółmi'' to Maxi i Ludmi ?
Panna Martin
jakie wypociny, dziewczyno to jest boskie <3
OdpowiedzUsuńłał Panno Martin, ale się rozpisałaś :D
czekam na next :)
Boski rozdział Naxi znów razem całe szczęście, że Maxi nie wyjechał.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http:/naxihistory.blogspot.com mam nadzieję że przeczytasz i skomętujesz
Ps. Czekam ma next
Syper
OdpowiedzUsuńLecę dalej <3333
http://amigosnosiempresonsoloamigos-naxi.blogspot.com/