wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 11/Temporada 2 - Czuje zapach pizzy!

Króciutka informacja. Do dziesiątki wszedł także Diego, bo dopiero teraz zobaczyłam, że wpisałam tylko 9 osób.

- Tak więc uczestnicy mają napisać piosenkę. W parach. Teraz was przydzielę. - powiedział Marotti i odwrócił się w stronę uczestników. - Maxi Ponte i Natalia Navarro, Olivia Harris i Jorge Maldonado, Federico Tavelli i Leon Verdas, Violetta Castillo i Diego Dominguez oraz Francessca Restó i Ludmiła Ferro. A już za tydzień dowiecie się kto odpadnie. Głosujecie na naszej stronie. - kamery się wyłączyły, a Marotti zszedł ze sceny i odszedł.

Naty
Gdy usłyszałam swoje imię nie mogłam uwierzyć. Kamery się wyłączyły, a ja zaczęłam skakać ze szczęścia. Przytuliłam mocno Maxi'ego. Cieszę się, że jesteśmy razem w parze. Maxi zaprosił mnie na shake do Resto. Złapaliśmy się za ręce i wyszliśmy ze studia. 

Ludmiła
- Nie wierzę! - krzyknęłam stojąc przy pewnej tablicy. Pomyślałam o pewnej osobie i wpisałam ją na kartkę. Pobiegłam w stronę Resto. Gdy wbiegłam do baru zaczęłam szukać wzrokiem Naty i Maxi'ego. Zobaczyłam czapkę chłopaka i podbiegłam do stolika przy którym siedział. - Mam dla Ciebie niespodziankę. - powiedziałam do niego. Maxi zdziwiony odwrócił się do mnie.
- Jaką? - zapytał upijając łyk shake'a.
- Za tydzień odbędą się castingi do konkursu jazdy na BMX'ie i deskorolce. Zapisałam Cię. - odpowiedziałam
- Wspaniale! - krzyknął i mnie przytulił. Ludzie na nas spojrzeli. "Ludzie się na nas gapią" powiedziałam mu do ucha, a Maxi mnie puścił. - Kto z nami jedzie? - zapytał
- Olivia. - odpowiedziałam - Ale musimy zacząć treningi teraz. - dodałam.
- Okej. Naty chodź. - pociągnął ją za rękę i poszliśmy do niego po BMX'a.

Olivia
Razem z Federico gotowaliśmy w kuchni. Świetnie się przy tym bawiliśmy. Mieliśmy zamiar zrobić pizze. Nagle Fefo wziął do ręki mąkę i wysypał ją na mnie. Spojrzałam na niego i wzięłam do ręki jajko. Rozbiłam mu go na grzywce.
- Moja grzywka! - krzyknął. - Idę ją umyć. - dodał i wyszedł z kuchni. Zaczęłam się śmiać. Do kuchni wszedł Diego i Violetta.
- Cześć. - odpowiedzieli razem. Mieli miny a la "Co tu się stało?"
- Nie pytajcie. - powiedziałam i poszłam do mojego nowego pokoju. Wzięłam laptopa i go włączyłam. Znalazłam wideo na, którym byłam ja, Patricia, Eddie i Jake, który już nie żyje. Byliśmy w tedy tacy szczęśliwi. Eddie woził Pat na baranach, a mnie Jake. Na same wspomnienie uśmiechnęłam się. Do mojego pokoju wszedł Fede.
- Co robisz? - zapytał
- Oglądam filmik na którym jestem ja, Eddie, Pat i Jake.
- Kim jest ten Jake? - zadał kolejne pytanie.
- Mój były. - odpowiedziałam i zaczęłam się patrzeć w ekran.
- Czemu ty zawsze wracasz do przeszłości?
- Nie mogę obejrzeć wideo i przypomnieć sobie jaka byłam szczęśliwa? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- A teraz jesteś szczęśliwa?
- Tak. - odpowiedziałam już podenerwowana.

Violetta
Diego powiedział, że umie robić pizze. Dałam mu fartuch i zaczęliśmy robić pizze. Gdy Diego robił ciasto wzięłam trochę mąki na palec i połaskotałam mojego przyjaciela w nos. Wybuchnęliśmy wielkim śmiechem. Gdy się uspokoiliśmy zaczęliśmy znów robić pizze. Do kuchnie weszła Olivia z Fede trzymając się za ręce.
- Idziemy do kina. - powiedzieli równocześnie i wyszli z domu. Zaczęliśmy z Diego kłaść różne przysmaki na ciasto. Daliśmy podwójny ser. Kocham serek i wszyscy, którzy mieszkają w tym domu, Diego również. Nagle do kuchnie wszedł Leon. Spojrzał groźnie na Diego.
- Co on tu robi? - zapytał zły i założył ręce na klatkę piersiową.
- To ja wyjdę. - powiedział Diego i wyszedł z kuchni.
- Pomaga mi robić pizze. - odpowiedziałam. - A później będziemy pisać piosenkę. - dodałam.
- Rozumiem. - odpowiedział trochę zmieszany. - Przepraszam. - dodał
- Za co?
- Za to, że jestem zazdrosny.
- Nie jestem zła. - powiedziałam i przytuliłam Leona. Chłopak pocałował mnie w głowę i wyszedł. Cieszę się, że mam takiego chłopaka jak Leon. Do kuchni wszedł Diego.
- Kończymy pizze? - klasną w ręce i podszedł do mnie. Zaczął kłaść ser. Gdy skończyliśmy włożyliśmy pizze do piekarnika.

2 godziny później

Gdy napisaliśmy połowę piosenki zeszliśmy na dół. Pizza właśnie się upiekła. Diego ostrożnie wyją jedzenie i postawił na blacie.
- Ile kawałków kroić? - zapytał biorąc specjalny nóż do krojenia pizzy(od autroki: nie wiem jak to się nazywa)
- Nie wiem. No, bo Olivia i Fede poszli do....... - nie dokończyłam do kuchnie weszli Fede i Olivia. - Siedem kawałków. - powiedziałam szybko, a Diego zaczął kroić.
- Czuje zapach pizzy! - krzyknął Federico i podbiegł do Diego. Zaczął patrzeć się na pizze i oblizywać. Ja, Olivia i Diego wybuchnęliśmy śmiechem. Chwile później jedliśmy już kolację. Tata był zdziwiony obecnością Diego. Pytał się czemu nie ma Leona. Wszystko mu powiedziałam. Po kolacji poszliśmy oglądać Shrek'a. Kot w butach był słodziutki. Jego oczy. Sweet kotek.

No i koniec 11 rozdziału. Krótki, beznadziejny, okropny..........Mi się nie podoba. Chociaż część z kotem da się znieść. Pa.


5 komentarzy:

  1. Rozdział bardzo mi się podoba :)
    Fede i Olivia <33333
    Przytulas Maxiego i Ludmi :3
    Coś się kroi
    Już widzę tą katastrofę uczuciową XD :3
    Ja pragnę Naxi bardzo bardzo bardzo podobają mi się twoje rozdziały ale cierpię na niedobór Naxi więc mogłabyś ich dać trochę więcej ?
    Czekam na next z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo alee fajny rozdział <333
    Taki przyjemny i cudowny <3
    Oo ile słodkości :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaa ! GENIAAALNY !
    Leoś jaki zazdrośnik. Muuuaaaa <33
    Naxi razem :))
    czekam na kolejnyyy :))

    Panna Martin

    OdpowiedzUsuń
  4. Super
    Lecę dalej <333
    http://amigosnosiempresonsoloamigos-naxi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń