niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 17/Temporada 2 - Diego znów chce bić Leona.

1 tydzień później
     Violetta
Zajęcia się skończyły z Pablo. Przez cały tydzień Leon nie odezwał się do mnie ani słowem. Podeszłam do niego.
- Długo jeszcze będziesz się gniewał? - zapytałam, ale on nic nie powiedział. Zdenerwowana odeszłam. Rozumiem miał prawo być wściekły, ale on nawet nie chce mnie wysłuchać. Omija mnie szerokim łukiem, nie odzywa się, nawet na mnie nie patrzy. Do moich oczu naleciały łzy. Kocham go i to bardzo. Oddałam bym za niego życie, ale jeśli on będzie się tak obrażał to zzakończę ten związek. Poszłam do sali Beto. Zaczęłam płakać. Czemu on nie chce mnie słuchać? Jest jedną z najważniejszych dla mnie osób. Nagle do sali wszedł Tomas. Nie czekając na nic przytuliłam się do niego. O nic nie pytał tylko mocniej mnie do siebie przytulił. Wysłuchał mnie i ponownie przytulił. Dobrze mieć takiego przyjaciela jak on. Oderwałam się od niego i poszłam do swojej szafki. Schowałam swój pamiętnik i i zamknęłam. Nagle obok mnie pojawił się Diego. Powiedziałam mu wszystko, a on tylko odszedł z całkiem złym wyrazem twarzy.

                           Diego
To co powiedziała mi Viola bardzo mnie zdenerwowało. Szukałem Leona. Gdy go w końcu znalazłem chciałem mu wszystko wytłumaczyć.
- Nie chce żadnych tłumaczeń. - powiedział. No teraz mnie zdenerwował. Miałem już go walnąć, ale powstrzymał mnie Broduey i Marco.
- Spokojnie Diego. - powiedział Marco i opuścił moją dłoń. Chłopaki puścili mnie, a ja odszedłem. Nie rozumiem Leona. Czemu on nie chcę wysłuchać tłumaczeń?

Broduey
Wyszedłem ze studia na mały spacer po parku. Słońce świeciło i ogrzewało moje plecy. Nagle usłyszałem jak ktoś śpiewa. Wszędzie rozpoznam ten głos. Skierowałem się w stronę ławki z której dochodziło śpiewanie. Zobaczyłem tam Cami. Uśmiechnąłem się na jej widok i powoli zacząłem iść do Cami. Usiadłem obok niej. Wystraszyła się, ale mimo to pocałowała mnie w policzek.
- Cześć. - powiedzieliśmy równocześnie i się zaśmialiśmy.
- Co tu robisz? - zapytała
- Przechodziłem i usłyszałem twój śpiew. 
- Pewnie fałszowałam? - powiedziała. Opuściłem głowę i się cicho zaśmiałem
- Wcale, że nie. Pięknie śpiewasz. - powiedziałem. - Kocham Cię. - dodałem. Zaczęliśmy się do 
siebie zbliżać. Prawie się pocałowaliśmy, ale zadzwonił mój telefon. Wyjąłem swój telefon z kieszeni i odebrałem.
- Halo?.........Znów?!...........Dobra zaraz będę. - powiedziałem do słuchawki i wstałem z ławki.
- Co się stało? - zapytała moja dziewczyna
- Diego znów chce bić Leona. - powiedziałem i odbiegłem od zdziwionej Cami.

2 godziny później

Violetta
Spotkajmy się za 10 minut 
w parku. Chcę porozmawiać.

Przeczytałam sms-a od Leona. Ubrałam różową sukienkę i poszłam w umówione miejsce.  Czekałam z jakieś pół godziny, ale nikt się nie zjawił. Czyli Leon mnie wystawił! Nie rozumiem najpierw nie chcę ze mną rozmawiać, później umawia się ze mną i wystawia. Nienawidzę go! Nagle zauważyłam Leona z jakąś dziewczyną. Przytulili się i usiedli na ławce. Teraz to już przesadził. Cała zapłakana uciekłam z parku. Nic nie widziałam przez łzy, ale dalej biegłam. Wbiegłam na ulice, a później już nic nie pamiętam. Ciemność tylko to widziałam.   

Leon
Co ja narobiłem?! To przez mnie Viola leży w szpitalu. Nie mogę jej nawet zobaczyć. Jedyna osoba jaka tam weszła to ojciec Vilu. Jak usiadłem z Larą na ławce zobaczyłem Viole, która biegła i płakała. Zacząłem za nią biec, prawie ją dogoniłem, ale wpadła pod samochód. Mogłem wysłuchać Violetty. Diego miał rację chcąc mi przywalić. Powinien to zrobić. Wiem tylko tyle, że Viola może zapaść w śpiączkę. Obok mnie siedziała Francessca, którą przytulał Marco. Przede mną siedział Tomas, a obok niego Ludmiła i Cami. Schowałem w ręce twarz.
- To twoja wina. - usłyszałem. Przede mną stał Diego
- Wiem o tym. - odpowiedziałem. Niby chłopaki nie płaczą, ale nie mogłem wytrzymać. To moja dziewczyną, którą kocham najbardziej na świecie, a przez moją głupotę mogę ją stracić na zawsze. Jestem najgorszym chłopakiem na świecie.

                                             
  Olivia
O wszystkim się dowiedziałam. Postanowiłam wrócić jak najszybciej się da do Buenos Aires. Nie zostawię Violetty samej. Spakowałam się szybko i pojechałam na lotnisko. Jakieś 9 godzin później byłam w słonecznym Buenos Aires. Zamówiłam taxi i pojechałam do szpitala. Wbiegłam na podane piętro przez pielęgniarkę. Biegnąc przez korytarz zobaczyłam Leona, Fran, Marco, Tomasa, Ludmi i Cami. Zdziwili się na mój widok. Lekarz pozwolił mi wejść do sali w której leżała Viola. Weszłam powoli. Na krześle obok łóżka siedział wujek. Gdy zobaczyłam w jakim stanie jest Viola łzy zaczęły mi się cisnąć do oczu. Usiadłam z drugiej strony łóżka.

Federico
Wczoraj wróciłem do Włoch. Już tęsknie za przyjaciółmi. Ojciec kazał mi wrócić chociaż nie wiem czemu. Okropnie tęsknie za Olivią, ale jej trasa skończy się za miesiąc. Położyłem się na łóżku i po chwili zasnąłem.

następny dzień

Ludmiła
Razem z Diego, Naty i Maxim wybraliśmy się do kina na "Drużba nie żyje". Ten film był wspaniały. Gdy film się skończył rozdzieliliśmy się Naty razem z Maxim poszli jeszcze na shake, a ja z Diego na lody. Stanęliśmy w kolejce do lodów.
- Jaki smak życzy sobie moja księżniczka? - zapytał Diego. Pierwszy raz ktoś mnie nazwał "księżniczką". Zarumieniłam się.
- Truskawkowy. - powiedziałam. Diego się uśmiechnął i zamówił lody. Sobie wziął smerfowe. Usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy się zajadać lodami.
- Poczekaj. Ubrudziłaś się. - zaśmiał się mój chłopak i wytarł mi podbródek chusteczką. Ponownie się zarumieniłam.

Naty
Maxi po filmie zabrał mnie na shake to knajpki, której nie znałam. Ja zamówiłam truskawkowy, a Maxi śmietankowy. Po wypiciu poszliśmy na spacer do parku, a później usiedliśmy na kocu, który mój Misiak przygotował wcześniej. 
- Kocham Cię. - powiedział Maxi
- Udowodnij. - miałam namyśli aby mnie pocałował, ale Maxi zamiast tego ustał na ławce i zaczął krzyczeć:
- Kocham Natalię Navarro! - przechodzący zaczęli się dziwnie patrzeć na Maxi'ego. Szybko wstałam z koca i kazałam zejść dla chłopaka. Po jakiejś minucie zszedł. Ponownie usiedliśmy na kocu. Maxi czule mnie pocałował. Odwzajemniłam go. To była jedna z trzech najlepszych randek. Jak dobrze mieć takiego chłopaka jak Maxi. 
- Maxi! - nagle usłyszeliśmy. Odwróciliśmy się do tyłu i zobaczyliśmy jakąś dziewczynę, która biegła w naszą stronę.
- Lara? - usłyszałam głos Maxi'ego. Dziewczyna mocno przytuliła mojego chłopaka. Zrobiłam się zazdrosna. - Co się stało? - zapytał czule
- Violetta trochę się źle poczuła. - powiedziała zdyszana
- Już jedziemy. - powiedział szybko. - Ale skąd wie......
- Mam swoje dojścia. - powiedziała i odeszła.
- Kto to jest? - zapytałam zła
- Lara? - zapytał
- Ta dziewczyna! - krzyknęłam
- To moja kuzynka, a co?........ aaaa Naty jest zazdrosna! - zaczął krzyczeć.
- To nie prawda! - także krzyknęłam. Maxi zaczął uciekać i krzycząc to samo. Jaki on jest szybki. Po chwili staliśmy przed szpitalem. Poszliśmy na piętro na którym była sala z Vilu. Szliśmy powoli korytarzem. Zobaczyliśmy Leona, który spał. Obudziliśmy go i kazaliśmy iść do łazienki.

I to koniec. Rozdział 17. Jest Naxi, Diegomiła i trochę Bromi. Wiem Olivia wróciła. Miłego czytania.
 


 

7 komentarzy:

  1. Pierwsza ale moją szybkością może się to zmienić....
    Ale przejdzimy do rzeczy przecież przybyłam skomentować twe dzieło :D
    Więc zacznijmy od początku tak po kolei :3
    zły Leoś niech kutfa jej wysłucha i dobrze , że ma poczucie winy to jego wina !!!!
    Gdyby jej wysłuchał by się tak nie stało....
    ale przecież ja nie umiem się na niego długo gniewać przecież on jest taki śliczny :***8
    Dobra rozmażyłam się....powrót do rzeczywistości :D
    A teraz czas na mę Naxi :*** <3333333333
    Oni są tacy uroczy :3
    Natka zazdrosna grrrrr
    Maxi od razu wyczuł :D
    Dobra to chyba wszystko co mam dzisiaj do napisania...
    Chociaż nie...
    Zapraszam cię do mojego nowego bloga gdzie możesz się spodziewać:Mojej Naxi <3333 , Fedemiły, i nie leonetty nie Digoletty nie Viomas tylko Leonescy :D
    http://nie-wierz-w-przypadki.blogspot.com/
    Mam nadzieje , że skomentujesz :)
    A właśnie jeszcze...
    Czekam na next :***
    Cudo po prostu cudo...Pisz dalej :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaa <3333
    Jest rozdział <333
    nonono strasznie dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi <33
    NAXI Loveeeee <333
    Leoś ;/ smutas
    czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  3. super :)
    Naxi !
    Jej Olivia wróciła !
    czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naxi <33
    Olivka wróciła.
    Czekam na next.

    Pozdrawiam.
    Tyna : **

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny!
    Lecę do nexta <33333
    http://amigosnosiempresonsoloamigos-naxi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń